Przemysław Cecherz: Chcemy być najgroźniejsi w lidze
Ładowanie...

Global categories

01 January 2017 13:01

Przemysław Cecherz: Chcemy być najgroźniejsi w lidze

Trener Widzewa Łódź przekonuje, że uszczuplenie i wzmocnienie kadry były konieczne, by wiosną liczyć się w walce o awans do II ligi.

Za tydzień piłkarze Widzewa Łódź wracają do treningów i pod wodzą nowego trenera - Przemysława Cecherza, zaczną przygotowania do rundy wiosennej rozgrywek III ligi sezonu 2016/2017. Szkoleniowiec pierwszego zespołu jest gotowy do rozpoczęcia swojej misji, choć nie ukrywa, że jego i działaczy czeka jeszcze trochę pracy nie tylko w kontekście treningów. - Swoje plany i wizje miałem już od jakiegoś czasu, więc teraz pozostaje kwestia ich realizacji. Pomału dopinamy kolejne transfery i realizujemy nasze pomysły na tym polu. Brakuje nam jeszcze 4-5 wartościowych zawodników, ale jesteśmy w kontakcie z kilkoma piłkarzami i możemy być dobrej myśli - wyjaśnił w rozmowie z widzew.com Cecherz.

Opiekun Widzewa dopracowuje już ostatnie detale programu pracy na najbliższe tygodnie. W pierwszych dniach roku finalny jego kształt będzie gotowy i przedłożony zarządowi. - Jeśli chodzi o przygotowania sportowe, plan działania jest już praktycznie gotowy. 4 stycznia oddaję do klubu dokładny plan przygotowań i zgodnie z nim realizowane będą wszystkie dalsze działania klubu i zarządu tak, żeby zawodnicy mieli odpowiednie warunki do szlifowania formy na rundę wiosenną. Cieszy na pewno wyjazd na zgrupowanie do Kleszczowa, gdzie będę mógł spędzić z zespołem 24 godziny na dobę, co dla dobrego poznania się jest bardzo ważne. Życzymy sobie, żeby w tym Nowym Roku Widzew był najgroźniejszym zespołem w stawce - podkreślił trener.

Ważnym elementem przygotowań do ligi jest wyselekcjonowanie wartościowej i maksymalnie efektywnej kadry, która będzie wiosną w stanie nawiązać rywalizację z najsilniejszymi przeciwnikami. Z Widzewem pożegnało się już dziesięciu piłkarzy, a jedenasty otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Działania te, mimo ich ilości, są jednak bardzo dokładnie przemyślane i poprzedzone wyczerpującymi analizami. - Zawodnicy, którzy rozstali się już z klubem, w większości przypadków mieli przede wszystkim mały udział w grze Widzewa. Niektórzy z nich swoją formą i jakością sportową po prostu zawiedli. Myślę, że nie pomyliłem się tu co do nikogo. W przypadku kilku piłkarzy wciąż się waham i na koniec stycznia podejmę ostateczną decyzję odnośnie ich przyszłości. Będzie na nią miała wpływ ich postawa na treningach oraz realizacja zamierzeń transferowych - zdradził były szkoleniowiec Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.

Warto pamiętać, że powodem rezygnacji z usług tak wielu zawodników jest również nadmierna liczebność pierwszego zespołu, która nie tylko generuje dodatkowe koszty, ale też wywoływać może niepotrzebne konflikty w szatni i niezadowolenie piłkarzy dostających mniej szans do gry. - Co ważne w zakresie rozstań, od początku nie ulegało wątpliwości, że kadrę trzeba było po prostu uszczuplić, bo 29 zawodników w kontekście 17 meczów to zdecydowanie za dużo. Stąd też wzięły się te ruchy kadrowe, ale oczywiście przy założeniu, że ci zawodnicy nie mieli dużego udziału w poczynaniach Widzewa i wiosną nie uległoby to raczej zmianie - zaznaczył Przemysław Cecherz.