Global categories
Przełamanie wyjazdowej niemocy w Gdyni po golu byłego… lechisty
Wcześniej łodzianom na stadionie Arki w ligowych spotkaniach szło… średnio. Wygrali tylko raz - za czasów Wielkiego Widzewa, a w pozostałych 10. wizytach nad morzem zanotowali 6 remisów i 4 porażki. Nastroje przed kolejnym wyjazdem, w sierpniu 2014 roku, nie były optymistyczne, bo w czterech pierwszych meczach I ligi czerwono-biało-czerwoni zanotowali po dwa remisy i porażki. Mało tego, nad drużyną ciążyła "wyjazdowa klątwa", bo Widzew nie potrafił wygrać na wyjeździe w lidze od ponad półtora roku, gdy w październiku 2012 roku pokonał Piasta w Gliwicach.
W pierwszych 30 minutach spotkania łodzianie mieli dobre okazje do pokonania Łukasza Skowrona, ale to gospodarze objęli prowadzenie po strzale Michała Nalepy. Widzewiacy jednak dalej grali swoje i na cztery minuty przed przerwą Piotr Mroziński strzelił na 1:1 po zagraniu Mariusza Rybickiego.
Po przerwie na boisku dominowała Arka, ale Widzewiacy skutecznie powstrzymywali ataki gospodarzy. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, pochodzący z Gdańska i będący wychowankiem Lechii napastnik Widzewa Adam Duda (na zdjęciu) płaskim strzałem pokonał golkipera Arki. Dla niego gol miał podwójną wartość, bo nie dość, że trafił do bramki odwiecznego rywala Lechii, to jeszcze swoim celnym strzałem przełamał wyjazdową niemoc łódzkiej drużyny.
Co ciekawe, rok wcześniej, gdy Duda był zawodnikiem Lechii, gościł na stadionie Widzewa ze swoją drużyną w meczu ekstraklasy i… strzelił gola swojemu przyszłemu klubowi. To była bramka na 1:1, ale spotkanie zakończyło się wtedy wygraną 2:1 gdańszczan.
Bilans meczów Widzew Łódź - Arka Gdynia:
Ekstraklasa: 16 (4-9-3) 17-16*
I liga: 9 (3-3-3) 7-8
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 2-0
Ogółem: 26 (8-12-6) 26-24
*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek