Global categories
Powtórka z poprzedniego sezonu
Jednak gdy już ligowe drogi prowadziły GKS Jastrzębie do Łodzi, to zespół z Górnego Śląska sprawiał kłopoty czerwono-biało-czerwonym. Do pierwszego oficjalnego spotkania w historii obu klubów doszło we wrześniu 1988 roku w rozgrywkach ekstraklasy na stadionie Widzewa. Zespół z Jastrzębia, który był beniaminkiem, wywiózł z Łodzi bezbramkowy remis, co było dla niego sukcesem. W bramce GKS-u stał wtedy Andrzej Kretek, który później był golkiperem zespołu RTS-u, a następnie jego trenerem.
Również w rewanżu wiosną 1989 roku Kretek skutecznie bronił dostępu do bramki GKS-u, a jego koledzy z drużyny na trzy minuty przed końcem spotkania potrafili znaleźć sposób na defensywę Widzewiaków i ci przegrali 0:1.
Po blisko 20 latach oba zespoły spotkały się ponownie, tyle że w I lidze i znowu padł wynik 1:0 dla GKS-u, ale tym razem na stadionie Widzewa. Łódzką drużynę prowadził wtedy trener Waldemar Fornalik i choć miał do dyspozycji mocny zespół, w którym grali m.in. Maciej Mielcarz, Ugochukwu Ukah, Łukasz Broź, Stefano Napoleoni i Marcin Robak, to nie zdołali oni strzelić chociaż jednego gola bramkarzowi jastrzębskiej drużyny. Jak się później okazało, była to jedyna domowa porażka Widzewiaków w sezonie 2008-2009 w I lidze.
Kolejny rozdział rywalizacji Widzewa z GKS-em miał dziwny przebieg. W sierpniu 2009 roku oba zespoły spotkały się w I rundzie Pucharu Polski. Na stadionie w Jastrzębiu kibice obejrzeli dwie różne połowy. W pierwszej widzewiacy między 18. i 45. minutą strzelili 4 gole (po 2 Darvydasa Sernasa i Piotra Grzelczaka) i wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem po przerwie gospodarze zdobyli 3 bramki i zrobiło się nerwowo pod koniec spotkania. Widzewiacy ostatecznie wygrali 4:3 i awansowali do kolejnej fazy Pucharu Polski.
Po dziesięciu latach od tamtego pucharowego spotkania obie drużyny wróciły do bezpośredniej rywalizacji, tym razem w Fortuna I Lidze. Jesienią ubiegłego roku z powodu remontu swojego stadionu zespół z Jastrzębia wystąpił w roli gospodarza właśnie w Sercu Łodzi. To GKS formalnie gościł Widzewiaków, którzy wtedy odbyli najkrótszą w sezonie podróż na mecz wyjazdowy, mierzoną jedynie krokami z szatni na dobrze znane im boisko. Będący formalnie w gościach łodzianie nie zmarnowali okazji i wygrali 1:0 po golu Mateusza Możdżenia.
W rewanżu łodzianie, będący już rzeczywistymi gospodarzami meczu, wygrali wiosną tego roku 2:0 po golach Daniela Tanżyny i Mateusza Michalskiego. Co ciekawe, zespół RTS-u zdobył obie bramki grając już w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę ujrzał Marek Hanousek. Mecz z 28 marca tego roku został też zapamiętany z powodu kontuzji Przemysława Kity. Ofensywny gracz Widzewa prezentował się dobrze od początku rundy i właśnie w spotkaniu z GKS-em doznał poważnego urazu.
Teraz kibiców Widzewa czeka powtórka z poprzedniego sezonu, bo obejrzą dwa domowe mecze drużyny RTS-u z GKS-em - najpierw w lidze, a potem w Pucharze Polski. Oby znowu zakończyły się dwoma wygranymi czerwono-biało-czerwonych.
Bilans meczów Widzew Łódź - GKS Jastrzębie:
Ekstraklasa: 2 (0-1-1) 0-1*
I liga: 4 (3-0-1) 6-1
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 4-3
Ogółem: 7 (4-1-2) 10-5
*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.