Global categories
Potwierdzić siłę na wyjeździe - zapowiedź meczu z Astorią Szczerców
Atut własnego boiska zawodnicy Marcina Płuski wykorzystali do maksimum. Cztery mecze, cztery zwycięstwa, tylko jedna stracona bramka - to jest bilans, który pozwala realnie myśleć o przeskoczeniu w ligowej tabeli KS Paradyż i obu zespołów z Bełchatowa. Tej wiosny czerwono-biało-czerwoni potrafili zarówno wygrać wysoko (4:0 z Zawiszą Rzgów), a także wyjść z trudnej sytuacji i przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, jak w ubiegłą sobotę z Omegą Kleszczów (2:1). To ostatnie spotkanie pokazało, że widzewiacy - oprócz niezbędnych do regularnego punktowania w lidze umiejętności - mają w sobie również pierwiastek widzewskiego charakteru.
Właśnie ten charakter, idący w parze z zaangażowaniem i wolą walki, będzie kluczem w następnym spotkaniu. Chociaż na środowy mecz z liderującym KS Paradyż wszystkie bilety zostały wyprzedane już sześć dni przed pierwszym gwizdkiem sędziego, to aby ten mecz zachował prestiż i wielką stawkę, piłkarze Widzewa najpierw muszą pokonać w sobotnie popołudnie Astorię Szczerców. Pojedynek z okupującą dolne rejony drużyną może wydawać się łatwy tylko na papierze. Astoria zajmuje dopiero osiemnaste miejsce w tabeli, a wiosną przegrała trzy z czterech spotkań. Nie oznacza to jednak, że widzewiaków czeka tzw. "spacerek”. Astoria walczy o utrzymanie w czwartej lidze, więc do każdego spotkania podchodzi jak do meczu o życie. To łączy naszych najbliższych rywali z bijącymi się o awans piłkarzami Marcina Płuski, dla których każde kolejne starcie jest finałem. Możemy być więc w stu procentach pewni, że na boisku Astorii nikt nogi nie odstawi, a o ligowe punkty czerwono-biało-czerwonym może być jeszcze trudniej, niż dotychczas.
- Następnym rywalem jest Astoria Szczerców, która - choć jest nisko w tabeli - nie będzie łatwym przeciwnikiem. Takich w tej lidzie nie ma, a powód jest prosty: wszyscy się na nas podwójnie mobilizują. Widzew to marka, więc wszyscy chcą z nią wygrać. Do tej pory graliśmy na obiekcie SMS, na którym murawa jest dość mocno eksploatowana. Zobaczymy, jak pójdzie naszym piłkarzom w Szczercowie, gdzie ponoć boisko przygotowane jest bardzo dobrze - mówił przed pojedynkiem z Astorią na „widzewskim śniadaniu” prezes Widzewa, Marcin Ferdzyn.
Trenerem gospodarzy sobotniego meczu jest Jacek Popek, którego kibice Widzewa mogą kojarzyć z dwunastu lat spędzonych w GKS-ie Bełchatów. Lewy obrońca wielokrotnie występował przeciwko Widzewowi, choćby w pamiętnym meczu wiosną 2012 roku, kiedy to zwycięstwem 1:0 widzewiacy pożegnali legendę łódzkiego klubu, Włodzimierza Smolarka. Popek przywdziewał barwy drużyny z Bełchatowa w ponad 250 spotkaniach i zdobył 25 bramek. Trzy z nich padły w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, kiedy to - wykorzystując dośrodkowania Kamila Kosowskiego z rzutów rożnych - obecny trener Astorii strzałami głową skompletował niecodziennego hat-tricka.
Dziś po raz kolejny przyjdzie mu zmierzyć się z drużyną Widzewa, po raz drugi w roli trenera. Jesienią na stadionie w Aleksandrowie Łódzkim musiał uznać wyższość czerwono-biało-czerwonych, którzy po bramce Michała Czaplarskiego zwyciężyli 1:0. Na boisku w Szczercowie wybiegnie jednak zupełnie inna drużyna niż ta, która pokonała Astorię jesienią. Aż ośmiu piłkarzy, którzy wówczas pod wodzą Witolda Obarka pokonali ekipę ze Szczercowa, już dziś w Widzewie nie ma. Najważniejsi aktorzy tamtego widowiska jednak w klubie z Łodzi zostali. Strzelec jedynego gola jest teraz kapitanem, a Michał Sokołowicz, który fenomenalną interwencją uratował wynik w końcówce tamtego meczu, wiosną tylko raz wyjmował piłkę z siatki.
W jesiennym starciu z Astorią pierwszej kontuzji w nowym Widzewie nabawił się Adrian Budka, który już w przerwie musiał opuścić boisko w Aleksandrowie. Wydawało się, że pół roku później właśnie na mecz z drużyną ze Szczercowa kapitan Widzewa wróci do gry. W tym tygodniu zaczął trenować, ale trener Marcin Płuska uznał, że jeszcze zbyt wcześnie na powrót doświadczonego skrzydłowego. W meczowej kadrze nastąpiły jednak zmiany. Za Konrada Puchalskiego do meczowej "osiemnastki" wskoczył Damian Kozieł, natomiast Tomasa Pochybę zastąpi Sebastian Kaczyński.
Astoria Szczerców - RTS Widzew Łódź / sobota, 16.04.2016 r., godz. 16:00