Potwierdzić siłę na wyjeździe - zapowiedź meczu z Astorią Szczerców
Ładowanie...

Global categories

16 April 2016 09:04

Potwierdzić siłę na wyjeździe - zapowiedź meczu z Astorią Szczerców

Po serii czterech domowych zwycięstw widzewiakom przyjdzie zmierzyć się po raz pierwszy tej wiosny na wyjeździe. Przeciwnikiem łodzian będzie Astoria Szczerców.

Atut własnego boiska zawodnicy Marcina Płuski wykorzystali do maksimum. Cztery mecze, cztery zwycięstwa, tylko jedna stracona bramka - to jest bilans, który pozwala realnie myśleć o przeskoczeniu w ligowej tabeli KS Paradyż i obu zespołów z Bełchatowa. Tej wiosny czerwono-biało-czerwoni potrafili zarówno wygrać wysoko (4:0 z Zawiszą Rzgów), a także wyjść z trudnej sytuacji i przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, jak w ubiegłą sobotę z Omegą Kleszczów (2:1). To ostatnie spotkanie pokazało, że widzewiacy - oprócz niezbędnych do regularnego punktowania w lidze umiejętności - mają w sobie również pierwiastek widzewskiego charakteru.

Właśnie ten charakter, idący w parze z zaangażowaniem i wolą walki, będzie kluczem w następnym spotkaniu. Chociaż na środowy mecz z liderującym KS Paradyż wszystkie bilety zostały wyprzedane już sześć dni przed pierwszym gwizdkiem sędziego, to aby ten mecz zachował prestiż i wielką stawkę, piłkarze Widzewa najpierw muszą pokonać w sobotnie popołudnie Astorię Szczerców. Pojedynek z okupującą dolne rejony drużyną może wydawać się łatwy tylko na papierze. Astoria zajmuje dopiero osiemnaste miejsce w tabeli, a wiosną przegrała trzy z czterech spotkań. Nie oznacza to jednak, że widzewiaków czeka tzw. "spacerek”. Astoria walczy o utrzymanie w czwartej lidze, więc do każdego spotkania podchodzi jak do meczu o życie. To łączy naszych najbliższych rywali z bijącymi się o awans piłkarzami Marcina Płuski, dla których każde kolejne starcie jest finałem. Możemy być więc w stu procentach pewni, że na boisku Astorii nikt nogi nie odstawi, a o ligowe punkty czerwono-biało-czerwonym może być jeszcze trudniej, niż dotychczas.

- Następnym rywalem jest Astoria Szczerców, która - choć jest nisko w tabeli - nie będzie łatwym przeciwnikiem. Takich w tej lidzie nie ma, a powód jest prosty: wszyscy się na nas podwójnie mobilizują. Widzew to marka, więc wszyscy chcą z nią wygrać. Do tej pory graliśmy na obiekcie SMS, na którym murawa jest dość mocno eksploatowana. Zobaczymy, jak pójdzie naszym piłkarzom w Szczercowie, gdzie ponoć boisko przygotowane jest bardzo dobrze - mówił przed pojedynkiem z Astorią na „widzewskim śniadaniu” prezes Widzewa, Marcin Ferdzyn.

Trenerem gospodarzy sobotniego meczu jest Jacek Popek, którego kibice Widzewa mogą kojarzyć z dwunastu lat spędzonych w GKS-ie Bełchatów. Lewy obrońca wielokrotnie występował przeciwko Widzewowi, choćby w pamiętnym meczu wiosną 2012 roku, kiedy to zwycięstwem 1:0 widzewiacy pożegnali legendę łódzkiego klubu, Włodzimierza Smolarka. Popek przywdziewał barwy drużyny z Bełchatowa w ponad 250 spotkaniach i zdobył 25 bramek. Trzy z nich padły w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, kiedy to - wykorzystując dośrodkowania Kamila Kosowskiego z rzutów rożnych - obecny trener Astorii strzałami głową skompletował niecodziennego hat-tricka.

Dziś po raz kolejny przyjdzie mu zmierzyć się z drużyną Widzewa, po raz drugi w roli trenera. Jesienią na stadionie w Aleksandrowie Łódzkim musiał uznać wyższość czerwono-biało-czerwonych, którzy po bramce Michała Czaplarskiego zwyciężyli 1:0. Na boisku w Szczercowie wybiegnie jednak zupełnie inna drużyna niż ta, która pokonała Astorię jesienią. Aż ośmiu piłkarzy, którzy wówczas pod wodzą Witolda Obarka pokonali ekipę ze Szczercowa, już dziś w Widzewie nie ma. Najważniejsi aktorzy tamtego widowiska jednak w klubie z Łodzi zostali. Strzelec jedynego gola jest teraz kapitanem, a Michał Sokołowicz, który fenomenalną interwencją uratował wynik w końcówce tamtego meczu, wiosną tylko raz wyjmował piłkę z siatki.

W jesiennym starciu z Astorią pierwszej kontuzji w nowym Widzewie nabawił się Adrian Budka, który już w przerwie musiał opuścić boisko w Aleksandrowie. Wydawało się, że pół roku później właśnie na mecz z drużyną ze Szczercowa kapitan Widzewa wróci do gry. W tym tygodniu zaczął trenować, ale trener Marcin Płuska uznał, że jeszcze zbyt wcześnie na powrót doświadczonego skrzydłowego. W meczowej kadrze nastąpiły jednak zmiany. Za Konrada Puchalskiego do meczowej "osiemnastki" wskoczył Damian Kozieł, natomiast Tomasa Pochybę zastąpi Sebastian Kaczyński.

Astoria Szczerców - RTS Widzew Łódź / sobota, 16.04.2016 r., godz. 16:00