Global categories
Porażka Widzewa Łódź z GKS-em Tychy
W porównaniu do meczu z Arką Gdynia w wyjściowym składzie Widzewa doszło do dwóch zmian. Po pauzie za żółte kartki wrócił do niego Daniel Tanżyna, a w bramce stanął Vjaceslavs Kudrjavcevs. Podczas rozgrzewki uraz zgłosił bowiem Jakub Wrąbel, który jednak tuż przed rozpoczęciem spotkania pojawił się na murawie i sam poinformował kibiców, że zostaje piłkarzem Widzewa na najbliższe dwa lata. Klub zdecydował się bowiem skorzystać z opcji pierwokupu zapisanej w umowie z Wisłą Płock.
Łodzianie starali się aktywnie wejść w mecz z GKS-em Tychy. W 7. minucie Mateusz Michalski dograł do niepilnowanego w polu karnym Bartłomieja Poczobuta, ale kapitan Widzewa poślizgnął się i nie trafił w piłkę. Kilka minut później z dystansu strzelał Dominik Kun - zdecydowanie zbyt lekko.
Gościom w pierwszych fragmentach meczu trudno było zagrozić bramce Kudrjavcevsa. Dopiero w 18. minucie niedokładnie w szesnastkę dośrodkowywał Maciej Mańka, po chwili w dobrze zapowiadającej się akcji na spalonym był Łukasz Grzeszczyk. W 28. minucie Grzeszczyk bardzo mocno centrował w pole karne z rzutu wolnego, ale żaden z jego kolegów nie zdołał oddać celnego strzału.
Łodzianie odpowiedzieli akcją z 30. minuty, kiedy Michalski ładnie odegrał piłkę do Patryka Stępińskiego, a ten podawał do Dominika Kuna, który jednak nie opanował futbolówki i wybił ją jeden z rywali. W 35. minucie po dośrodkowaniu Michaela Ameyawa dobrą okazję miał Paweł Tomczyk, ale nieczysto trafił w piłkę. Po chwili z ostrego kąta napastnik Widzewa uderzył wprost w bramkarza, a w międzyczasie po niepewnej interwencji Vjaceslavsa Kudrjavcevsa na przedpolu łodzian przed utratą gola uratował Stępiński. Do przerwy jednak bramki nie padły.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składach. W 49. minucie po wycofaniu piłki przez Kuna na przedpole strzał z około 18. metrów oddał Marek Hanousek - piłka odbiła się od jednego z tyszan i wyszła na róg. GKS odpowiedział akcją Bartosza Biela, który uderzył z kilkunastu metrów i pomylił się nieznacznie. W 62. minucie Biel dośrodkowywał z prawej strony, ale sytuację wyjaśnił Stępiński. Po chwili Kun próbował uruchomić Tomczyka prostopadłym podaniem, jednak zagrał za mocno.
W 71. minucie po kolejnym dośrodkowaniu łodzian piłka niespodziewanie odbiła się od jednego z zawodników GKS-u, ale Marcin Robak (chwilę wcześniej zastąpił Tomczyka) nie zorientował się w tym i nie zdołał jej przejąć. W 75. minucie z dystansu huknął Łukasz Moneta - wysoko nad poprzeczką.
I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, tyszanie zdobyli gola. Vjaceslavs Kudrjavcevs po dośrodkowaniu z lewej strony boiska nie zdołał złapać piłki, odbił ją przed siebie, a tam czekał już wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Kamil Kargulewicz, który umieścił futbolówkę w siatce. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował jeszcze jedenastkę dla GKS-u po faulu Filipa Bechta w polu karnym, a na drugiego gola dla gości zamienił ją Łukasz Grzeszczyk. Mecz zakończył się wygraną zespołu z Tychów 2:0.
Widzew Łódź - GKS Tychy 0:2 (0:0)
Bramki:
0:1 - Kamil Kargulewicz (89’)
0:2 - Łukasz Grzeszczyk (90+4’)
Widzew Łódź: Vjaceslavs Kudrjavcevs - Patryk Stępiński, Daniel Tanżyna (84’ Michał Grudniewski), Krystian Nowak, Filip Becht, Dominik Kun, Bartłomiej Poczobut, Marek Hanousek, Michael Ameyaw (67’ Piotr Samiec-Talar), Mateusz Michalski (77’ Łukasz Kosakiewicz), Paweł Tomczyk (67’ Marcin Robak).
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka (64’ Dominik Połap), Nemanja Nedić, Kamil Szymura, Bartosz Szeliga, Kacper Piątek (68’ Sebastian Steblecki), Łukasz Norkowski (86’ Kamil Kargulewicz), Wiktor Żytek, Łukasz Grzeszczyk, Bartosz Biel (68’ Łukasz Moneta), Szymon Lewicki.
Sędzia: Kornel Paszkiewicz
Żółte kartki: Kun, Poczobut, Michalski, Samiec-Talar, Robak - Mańka
Widzów: 4150