Global categories
Podział punktów na Podlasiu - relacja z meczu z Jagiellonią II Białystok
Jak do tej pory, zespół rezerw Jagiellonii radził sobie w rozgrywkach ligowych ze zmiennym szczęściem. W dotychczas rozegranych dziesięciu kolejkach białostocczanie zanotowali trzy zwycięstwa, cztery remisy i trzy porażki, zajmując w tabeli 8. miejsce z 13 punktami na koncie. Nie oznaczało to jednak, że niedzielnego rywala można było lekceważyć, zwłaszcza że Jagiellonia została wzmocniona kilkoma zawodnikami na co dzień występującymi w rozgrywkach Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce pojawił się chociażby doskonale znany w Łodzi Marek Wasiluk.
Jeśli chodzi o skład Widzewa, to trener Marcin Płuska dokonał w nim trzech zmian. W miejsce Roberta Kowalczyka, Macieja Szewczyka oraz Krzysztofa Możdżonka na boisku pojawili się Piotr Burski, Bartłomiej Gromek oraz Princewill Okachi.
Już w 7. minucie meczu przed doskonałą okazją na otwarcie wyniku stanął Daniel Mąka. Po jego strzale z około 11 metrów piłka obiła jednak poprzeczkę. Jagiellonia odpowiedziała w 15. minucie, gdy Michał Choroś obronił uderzenie z dystansu Patryka Klimali, zaś kilka chwil później Maciej Górski z 7 metrów strzelił w boczną siatkę.
Najwięcej zagrożenia pod bramką Damiana Węglarza w pierwszej połowie łodzianie stwarzali ze stałych fragmentów gry. W 22. minucie po dośrodkowaniu Adriana Budki z rzutu rożnego Burski uderzył piłkę głową nad poprzeczką, zaś w 26. minucie po faulu na Danielu Mące kapitan Widzewa strzelił z rzutu wolnego najpierw w mur, a dobitka poszybowała wysoko nad bramką. Celnego wykończenia akcji zabrakło też Okachiemu w 36. minucie, a tuż przed przerwą Burski nie dostrzegł znajdującego się sam na sam z bramkarzem rywali Mateusza Michalskiego i zamiast podawać koledze, sam próbował pokonać Węglarza.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składach, a od samego jej początku stroną przeważającą byli gospodarze. Dośrodkowania Jonatana Strausa wybijali jednak obrońcy Widzewa albo na posterunku czuwał Michał Choroś. Łodzianie odpowiedzieli dopiero w 52. minucie, kiedy Piotr Burski umieścił co prawda piłkę w siatce, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
Pomimo optycznej przewagi białostocczan bardziej klarowne sytuacje bramkowe stwarzali sobie widzewiacy. W 66. minucie Mateusz Michalski znakomicie ograł dwóch obrońców Jagiellonii, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż obok słupka. W kolejnej akcji goście wymienili kilka szybkich podań w okolicach pola karnego rywali, jednak strzał Adriana Budki był zdecydowanie za słaby, aby zaskoczyć Węglarza.
W 85. minucie łodzianom wreszcie udało się przełamać strzelecką niemoc. Mariusz Zawodziński, który raptem kilka chwil wcześniej pojawił się na boisku, dopadł do piłki zbyt krótko wybitej przed pole karne przez obrońców Jagi i mocnym strzałem w długi róg pokonał Damiana Węglarza. I gdy wydawało się, że komplet punktów pojedzie do Łodzi, gospodarzom w doliczonym czasie gry udało się wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najwyżej wyskoczył Jonatan Straus, który strącił piłkę na przedpole bramki Chorosia, gdzie w zamieszaniu najprzytomniej zachował się Wasiluk i wyrównał rezultat spotkania. Kilkanaście sekund później sędzia zakończył mecz, w którym oba zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów.
Jagiellonia II Białystok – RTS Widzew Łódź 1:1 (0:0)
0:1 - Mariusz Zawodziński 85’,
1:1 - Marek Wasiluk 90+3’
Jagiellonia: Damian Węglarz - Łukasz Sołowiej, Dawid Szymonowicz, Marek Wasiluk, Jonatan Straus, Paweł Kaczmarczyk (87’ Damian Grabowski), Emil Łupiński, Damian Szymański, Kacper Falon, Patryk Klimala, Maciej Górski.
Widzew: Michał Choroś - Kamil Tlaga (65’ Kamil Bartos), Norbert Jędrzejczyk, Sebastian Zieleniecki, Bartłomiej Gromek, Adrian Budka, Przemysław Rodak (73’ Mariusz Zawodziński), Princewill Okachi, Mateusz Michalski (88’ Maciej Szewczyk), Daniel Mąka (82’ Kamil Sabiłło), Piotr Burski.
Żółte kartki: Emil Łupiński (Jagiellonia) - Maciej Szewczyk (Widzew)