Podsumowanie rundy: Mistrz asyst i czeski mózg

W klasyfikacji kanadyjskiej piłkarzy Widzewa Łódź, w której zliczane są gole oraz asysty, w pierwszej piątce zestawienia jest aż czterech pomocników. To wiele świadczy o ważności tej boiskowej formacji w taktyce gry trenera Janusza Niedźwiedzia.

Widzewskim "kanadyjczykiem" numer jeden jest Dominik Kun. Swojego pierwszego ligowego gola w tym sezonie strzelił wprawdzie dopiero w 18. kolejce na stadionie Sandecji, ale poza tym jednym trafieniem może pochwalić się też ośmioma asystami przy bramkach kolegów z drużyny, co razem daje mu 9 punktów we wspomnianej klasyfikacji. Jeśli do tego dodamy 2 gole strzelone jesienią w Pucharze Polski, to wychodzi nam niezły dorobek w wykonaniu 28-letniego piłkarza. Oby wiosną było podobnie.

Po 6 "oczek" w bilansie goli i asyst mają Karol Danielak, Juliusz Letniowski i Mateusz Michalski. Wszyscy trzej pomocnicy mieli swoje lepsze i słabsze momenty w rundzie. Danielak udanie zaczął sezon, a potem zdobył między innymi ważną bramkę w wyjazdowym spotkaniu w Tychach. Czasami było mało widoczny na boisku, ale jednak potrafił zaliczyć jesienią po 3 gole i asysty.

Identyczny dorobek w statystykach ma Juliusz Letniowski. Gdy pozyskany z Arki Gdynia pomocnik był w pełni sił, to strzelał efektowne gole i był jednym z liderów drużyny. Jesienią wystąpił w ligowych spotkaniach tylko 12 razy, ale przeważnie były to bardzo wymierne gry dla zespołu. Bo z Letniowskim w składzie Widzew przegrał tylko jeden z tych dwunastu meczów, a 9 z nich wygrał.

Mateuszowi Michalskiemu brakowało w tej rundzie typowego "sztycha", którym przekonałby do siebie kibiców. Pod koniec rundy miał na to kilka szans, ale najpierw nie trafił z rzutu karnego w meczu ligowym z Zagłębiem Sosnowiec, a zaraz potem nie wykorzystał wybornej okazji w pucharowym spotkaniu z Wisłą Kraków, gdy uderzył głową na bramkę "Białej Gwiazdy". Wielu kibiców widziało już wtedy piłkę w siatce. Jednak warto podkreślić, że Michalski jesienią miał współudział przy pięciu ligowych golach drużyny. To trzeba docenić.

Jednak nie zawsze to wymierne liczby decydują o ocenie zawodnika. Bo jesienią bezsprzecznie najlepszym pomocnikiem w widzewskiej drużynie, jak i w całej Fortuna 1 Lidze, był Marek Hanousek. Tygodnik "Piłka Nożna" wybrał go do jedenastki jesieni na zapleczu ekstraklasy, nazywając Czecha "mózgiem" drugiej linii łodzian.

Nie mogło być inaczej, bo Hanouska niemal w każdym spotkaniu Widzewa było wszędzie pełno. Zarówno w akcjach ofensywnych, jak i wtedy, gdy trzeba było bronić przedpola swojej bramki. W bardziej szczegółowych statystykach czeski pomocnik znalazł się w ligowej czołówce w klasyfikacji zwycięzców boiskowych pojedynków z innymi piłkarzami. W pojedynkach na ziemi był najlepszy w całej stawce, a na przykład w odbiorach lepszy okazał się tylko Remigiusz Borkała z GKS-u Jastrzębie. Zrobił się prawdziwy boiskowy wojownik z pana Marka.

W drużynie Widzewa byli też tacy pomocnicy, którzy zaliczyli przeciętną lub słabą rundę. Kacper Karasek jako niedawny trzecioligowiec dopiero uczy się gry na o wiele wyższym poziomie, ale potencjał w grze tego zawodnika jest zauważalny, co sprawia, że czekamy na więcej. Podobnie jak w przypadku Radosława Gołębiowskiego. Początek sezonu miał dobry, ale z pewnością tego piłkarza stać na bardziej regularne występy z pozytywną oceną od ekspertów.

Nie do końca potrafił się odnaleźć w koncepcji gry trenera Janusza Niedźwiedzia Patryk Mucha. Z jego gry w rundzie jesiennej zapamiętamy efektowną bramkę strzeloną Górnikowi Polkowice - być może ostatnią w barwach Widzewa, bo Mucha jest jednym z pięciu zawodników, którzy znaleźli się na ogłoszonej liście zawodników, którzy otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jest też na niej Abdul Aziz Tetteh. Pomocnik rodem z Ghany dostał szansę odbudowy w łódzkiej drużynie, ale transferowy pomysł przy Piłsudskiego 138 "nie odpalił". Część kibiców nie kryła zdziwienia, gdy Tetteh pojawił się na transferowej liście, licząc na solidne przepracowanie zimy przez piłkarza i progres formy wiosną, ale sztab szkoleniowy miał inne zdanie.

Jesienią epizod w Fortuna 1 Lidze zaliczył Filip Zawadzki. Wprawdzie ligowa premiera przypadła mu na końcówkę przegranego meczu z Podbeskidziem, ale nieco wcześniej zadebiutował oficjalnie w pierwszej drużynie w pucharowym spotkaniu z GKS-em Jastrzębie. Wszedł dosłownie na dwie ostatnie minuty i… wywalczył rzut karny, który Marek Hanousek zamienił na bramkę.

Jeśli wiosną Zawadzki będzie równie efektywny nawet tylko w jednym czy w dwóch spotkaniach, to będziemy mocno kibicować wychowankowi Widzewa. Jak najwięcej takich "perełek" rodem z Akademii Widzewa na treningach i w meczach pierwszej drużyny.

Pomocnicy Widzewa Łódź w rundzie jesiennej Fortuna 1 Ligi:

Karol Danielak

mecze (pełne): 15 (11)

gole/asysty: 3/3

żółte/czerwone kartki: 3/0

Radosław Gołębiowski

mecze (pełne): 12 (0)

gole/asysty: 1/1

żółte/czerwone kartki: 1/0

Marek Hanousek

mecze (pełne): 19 (14)

gole/asysty: 1/1