Podsumowanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi
Ładowanie...

I Liga

09 May 2022 20:05

Podsumowanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi

Wyścig szczurów o miejsce premiowane bezpośrednim awansem do PKO BP Ekstraklasy zamienił się w ostatnim czasie w wyścig żółwi - na porażkę Widzewa z Resovią, okrągłym zerem punktów odpowiedziała Arka Gdynia.

Zanim jednak przejdziemy do perypetii czołowych drużyn Fortuna 1 Ligi, zwrócimy nasze oczy w kierunku Bełchatowa. To właśnie na południu województwa łódzkiego swoje mecze rozgrywa Skra Częstochowa - niezwykły beniaminek tegorocznych rozgrywek. Podopieczni Jakuba Dziółki grają w prosty sposób opierając swoją grę na solidnej i szczelnej linii defensywnej. W niedawnym starciu częstochowianie ponownie pokazali jak zachować czyste konto - bezbramkowym remisem ze Stomilem Olsztyn Skra już na dobre oddaliła się od strefy spadkowej sukcesem kończąc ligową batalię o utrzymanie.

O ile brak bramek w meczu z udziałem częstochowian nie jest żadnym zaskoczeniem, o tyle ostateczny rezultat spotkania Korony Kielce z Odrą Opole można uznać za choćby małą niespodziankę. Piotr Plewnia w końcówce sezonu znalazł jakieś niezwykłe remedium na nieprzewidywalną Fortuna 1 Ligę - opolanie od połowy marca przegrali tylko z Puszczą Niepołomice i dumnie pną się ku górze tabeli. W meczu z ekipą Leszka Ojrzyńskiego, Odrze odrobinę pomógł Kyryło Petrow, który w ostatni piątek pożegnał się z murawą już w pierwszej połowie spotkania po dwóch karach indywidualnych. Ostatecznie drużyna z Opola wygrała 3:1 i umocniła się w strefie barażowej.

W sobotę poległ kolejny faworyt - Widzew na własnym terenie przegrał z niezwykle skuteczną Resovią Dawida Kroczka. Rzeszowianie w Łodzi prowadzili nawet przez chwilę pięcioma bramkami, jednak po decyzji sędziów i bramce Bartłomieja Pawłowskiego czerwono-biało-czerwonym udało się zniwelować rozmiary porażki do poziomu 1:4. W takim samym wymiarze ekipa z Podkarpacia pokonała tydzień temu Arkę Gdynia i w końcówce trwającego sezonu może nosić miano ligowego Dawida - pogromcy gigantów. Tego samego dnia doszło do jeszcze jednej niespodzianki - dwa zwaśnione ze sobą GKS-y zgodnie wygrały swoje spotkania 3:1. Drużyna z Tychów okazała się lepsza od Puszczy Niepołomice, natomiast katowiczanie bezdyskusyjnie królowali w starciu z czerwoną latarnią ligi z Jastrzębia-Zdroju.

Niedzielne zmagania przyniosły oddech zatroskanym fanom drużyny z alei Piłsudskiego - Arka na własnym terenie nie dała rady liderowi z Legnicy. W starciu z Miedzią bramkarz ekipy z Gdyni dwukrotnie wyjmował piłkę z siatki po trafieniach Patryka Makucha. Zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza na dwie kolejki przed końcem pozostają na trzecim miejscu w tabeli, notując porażki w dwóch spotkaniach z rzędu.

Identycznym rezultatem - dwubramkowym tryumfem drużyny przyjezdnych zakończyła się rywalizacja w Polkowicach. Górnik na dobre pożegnał się z drugim poziomem rozgrywkowym ulegając u siebie ŁKS-owi. Podopieczni Szymona Szydełki długo zachowywali szanse na zajęcie bezpiecznej lokaty, ale nawet dobra postawa ekipy z Dolnego Śląska w końcówce sezonu nie zdołała zatrzeć kiepskiego wrażenia z jesieni.

Do ważnego rozstrzygnięcia doszło również w Głogowie, gdzie Chrobry uległ Podbeskidziu 1:3. Gracze Ivana Djurdjevica pozostali co prawda w czołowej "szóstce", jednak wygrana bielszczan wyraźnie zagęściła stawkę drużyn walczących o strefę barażową. Głogowianie natomiast zdają się być w niewielkim dołku, co zapewne spędza sen z powiek serbskiego szkoleniowca, który z końcem sezonu pożegna się z posadą pierwszego trenera Chrobrego.

W poniedziałek rywalizowały również ekipy z Sosnowca i Nowego Sącza - Zagłębie o ligowy byt, Sandecja o szansę na awans do PKO BP Ekstraklasy. Początkowo bardziej zdeterminowani wydawali się podopieczni Artura Skowronka, którzy już w pierwszej części spotkania zadali drużynie z Małopolski trzy ciosy, po których nizwykle trudno było się pozbierać. Sandecja zdołała jednak odrobić dwubramkową stratę i po szalonym spotkaniu kibice obu drużyn musieli zadowolić się podziałem punktów.

W tabeli jak w wesołym miasteczku - dużo się dzieje i co jakiś czas ktoś płacze. Łzy radości wylewają się z oczodołów legniczan, którzy na pewno zajmą pierwszą lokatę na koniec trwającego sezonu. Łzy goryczy zalewają obozy Widzewa, Arki i Korony, choć we wszystkich trzech przypadkach sprawa bezpośredniego awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy pozostaje otwarta. Z bezsilności płaczą już w Polkowicach i Jastrzębiu-Zdroju, natomiast w Olsztynie mamy łzy poparte potem i krwią na ostatniej prostej w walce o utrzymanie. To gdzie to wesołe miasteczko? Najbliższe dwie kolejki będą kwintesencją pierwszoligowego lunaparku, w którym na ten moment tylko garstka nie ma powodów do obaw.

Wyniki 32. kolejki Fortuna 1 Ligi:

Skra Częstochowa - Stomil Olsztyn 0:0

Odra Opole - Korona Kielce 3:1 (Antoni Klimek 44', Tomáš Mikinič 46', Dawid Czapliński 65' - Adrian Danek 84')

GKS Tychy - Puszcza Niepołomice 3:1 (Daniel Rumin 18', Tomáš Malec 41', Sebastian Steblecki 90+4' - Szymon Kobusiński 38')

Widzew Łódź - Apklan Resovia Rzeszów 1:4 (Bartłomiej Pawłowski 90+2' - Dawid Kubowicz 3', Bartłomiej Wasiluk 31', Rafał Mikulec 52', Paweł Wojciechowski 61')

GKS Katowice - GKS Jastrzębie 3:1 (Arkadiusz Jędrych 5', 70', Filip Szymczak 31' - Mateusz Bondarenko 90+2')

Arka Gdynia - Miedź Legnica 0:2 (Patryk Makuch 10', 74')

Górnik Polkowice - ŁKS Łódź 0:2 (Pirulo 14', 78')

Chrobry Głogów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 (Dennis van der Heijden 88' - Kamil Biliński 7', 40', Joan Román 84')

Zagłębie Sosnowiec - Sandecja Nowy Sącz 3:3 (Nikolas Korzeniecki 26', Szymon Sobczak 39', Szymon Pawłowski 45+4' - Jakub Zych 18', Tomasz Nawotka 58', Svetoslav Dikov 68').