W sobotę piłkarze Widzewa Łódź zmierzą się w ramach 5. kolejki II ligi z Gryfem Wejherowo. Zawodnikiem obu zespołów w poprzednich sezonach był Piotr Okuniewicz. - Mecz powinien stać na dobrym poziomie. Obie drużyny mają w swoich składach dobrych zawodników. Gryf na pewno będzie walczył o trzy punkty, a Widzew podrażniony ostatnią porażką nie wyobraża sobie innego scenariusza jak zwycięstwo. Gryf od początku sezonu pokazuje, że nie zamierza być przysłowiowym chłopcem do bicia. Bardzo mocnym punktem tego zespołu jest szatnia, która po wygranych meczach potrafi dosłownie latać. W Wejherowie zwycięstwa smakują inaczej. Na pewno ich mocnymi stronami są kontratak i stałe fragmenty gry. Nie jest to ten Gryf, który grał jedynie długą piłkę i próbował zdobywać bramki najprostszymi środkami - wylicza były napastnik Widzewa i ekipy z Wejherowa.

Zawodnik występujący obecnie w ROW 1964 Rybnik przyznaje, że ze względu na sympatie do obu ekip, trudno byłoby mu wskazać faworyta sobotniej potyczki. - W jednej i drugiej drużynie mam bardzo dobrych kolegów, dlatego ciężko by mi było stanąć po którejś stronie. Obu drużynom życzę dobrego meczu. Mam nadzieję, że będzie to sportowe widowisko na najwyższym poziomie. Łódzka publiczność na to zasługuje.

"Okoń" nie ukrywa, że istotnym elementem tego spotkania będzie doping łódzkiej publiczności. - To, że mecz będzie rozgrywany w Łodzi, z pewnością doda rywalizacji pewnego smaczku. Doping i wrzawa kibiców w Sercu Łodzi są nieocenionym wsparciem dla gospodarzy. Muszę jednak przestrzec zawodników Widzewa, ponieważ ostatnią porażkę Gryf odnotował bardzo dawno temu - podsumował.

Początek sobotniego spotkania tradycyjnie o godzinie 19:10.