Global categories
Piłkarze na badaniach. Czego boi się kapitan Widzewa?
Piłkarze Widzewa tydzień temu rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Ćwiczyli do soboty, a teraz mają tydzień przerwy. Nie oznacza to, że nic nie robią. Bramkarze ćwiczą nadal pod okiem Zbigniewa Małkowskiego, a pozostali mają sami dbać o formę do przyszłego tygodnia.
Michał Miller dał z siebie wszystko 😉💪 pic.twitter.com/tLqYSaYWaW
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) January 22, 2018
Na poniedziałek zaplanowano badania, które przeprowadzono na stadionie Widzewa. Piłkarze w dobrych humorach pojedynczo wchodzili do gabinetu. Tam oddawali krew, mieli badania spirometryczne i EKG. Lekarze wypytywał też o kilka szczegółów. Gdy wszedł Sebastian Zieleniecki usłyszał:
Waga?
- 90 kg.
Wzrost?
- 190 cm
Pali pan?
- No oczywiście, że nie. Nigdy mnie do tego nie ciągnęło.
Przed pobraniem krwi zapewnił, że ukłucia igły się nie boli. Za to… - Nie lubię patrzeć jak jest pobierana - przyznał i odwrócił głowę. - Kiedyś miałem taką przygodę, że po pobraniu założyłem torbę na ramię, plaster się odkleił i krew zaczęła tryskać.