Zawodnicy najpierw wykonywali ćwiczenia, które pokazywał trener Marcin Broniszewski. Asystent Franciszka Smudy wrócił już ze stażu w Chievo Werona. Potem był trening strzelecki, na którym piłkarze oddali po kilkadziesiąt strzałów. Trzech bramkarzy uwijało się jak w ukropie.

Na koniec trener Smuda zarządził wewnętrzną gierkę na skróconym polu gry. „Dobrze, tak, właśnie o to chodzi” – pokrzykiwał szkoleniowiec.

Potem były jeszcze zajęcia teoretyczne, które poprowadził Tomasz Łapiński. Były kapitan Widzewa przygotował skrót z meczu z Pelikanem Łowicz i pokazywał jakich błędów powinni unikać widzewiacy.

Krócej z Hubertem Gołąbkiem trenowali (bieganie, rozciąganie) Bartłomiej Rakowski, Dawid Kamiński, Adam Radwański, Daniel Gołębiewski, Damian Kostkowski i Mateusz Ostaszewski.

Tylko w siłowni ćwiczył Bartłomiej Niedziela. Badanie USG wykazało, że jeszcze musi poczekać z powrotem do treningów z pełnym obciążeniem.