Pierwsze "Widzewskie śniadanie" za nami
Ładowanie...

Global categories

08 December 2015 15:12

Pierwsze "Widzewskie śniadanie" za nami

Włodarze Widzewa spotkali się we wtorek z przedstawicielami mediów, by podsumować pierwsze miesiące funkcjonowania klubu.

We wtorek 8 grudnia w Restauracji "U Szwajcara" miało miejsce "Widzewskie śniadanie". Spotkanie to ma zapoczątkować cykliczne spotkania przedstawicieli klubu RTS Widzew Łódź z mediami. W inauguracji wzięli udział: Marcin Ferdzyn (Prezes RTS), Rafał Krakus (Członek Zarządu), Piotr Milewski (Pełnomocnik Zarządu d/s organizacji) i Waldemar Krajewski (Kierownik Klubu).

Działacze Widzewa podsumowali minione miesiące, a także przedstawili wizję dotyczącą najbliższej przyszłości klubu, zarówno w wymiarze piłki seniorskiej, jak i młodzieżowej, która w widzewskiej strategii zajmuje bardzo ważne miejsce. Następnie spotkanie przekształciło się w nieformalny panel dyskusyjny na temat odbioru Widzewa przez media i kibiców i planów dalszej pracy nad odbudową tej zasłużonej marki, w której aktywny udział brali przedstawiciele łódzkich mediów.

- Drużyna została zebrana w przeciągu niecałych dwóch tygodni. Byliśmy pozbawieni jakiejkolwiek bazy treningowej czy biurowej. Biuro mieliśmy w samochodzie Marcina i w mojej teczce, ale to nie przeszkodziło w tym, żeby drużyna rozpoczęła treningi i przystąpiła do rozgrywek IV ligi. Nie ukrywamy, że odbyło się to dzięki przychylności Łódzkiego Związku Piłki Nożnej i PZPN - przypomniał Rafał Krakus. - W przyszłym sezonie zamierzamy grać w trzeciej lidze i obecnie nasze działa kierowane są ku temu, by wzmocnić zespół personalnie i pozyskać sponsórów, którzy wzmocnią budżet właśnie na trzecią ligę. Na tych dwóch głównych celach teraz się skupiamy - dodał.

- Wielką rzeczą było to, że udało mi się wszystko spiąć w kilka osób w tak krótkim czasie. W ramach Widzewskiego Klubu Biznesu udało nam się zebrać wielu partnerów, którzy głównie na zasadzie umów barterowych zdecydowali się nam pomóc. Wszystkich nas kosztowało to sporo wysiłku - zaznaczył Piotr Milewski.

- Nie mogliśmy jesienią znaleźć w Łodzi czy okolicy boiska z naturalną nawierzchnią i oświetleniem, bo takich obiektów po prostu nie ma. Jeśli są to główne murawy, które kosztuję bardzo dużo. Nawet ośrodek Ptaka, który też rozważaliśmy, nie ma oświetlenia, więc nawet gdybyśmy chcieli zapłacić, to nie ma gdzie. Zdarzały się więc na naszej drodze przeszkody, których tak naprawdę nie mogliśmy przeskoczyć - zaznaczył Waldemar Krajewski.

- W kwestiach sportowych pragniemy wyjaśnić, że nikt nikogo z klubu nie wyrzucał. Rozmawialiśmy z każdym z zawodników i z wieloma na pewno dalej będziemy rozmawiać. Myślimy o 3. lidze i pod tym kątem musimy budować zespół. Sztab szkoleniowy ma pełne poparcie Stowarzyszenia i Zarządu - zadeklarował Marcin Ferdzyn.