Global categories
Pięciopak goli z Liverpoolem w tle
Gdy "Łapa" miał już wyrobioną markę na krajowym podwórku i grał w reprezentacji Polski, do klubu zaczęły napływać konkretne oferty transferów z zagranicznych klubów. Zwłaszcza w 1998 roku było głośno o propozycjach złożonych Widzewowi przez kluby z angielskiej Premier League.
Najpierw ofertę zawodnikowi i klubowi złożył West Ham United. Londyńczycy oferowali za obrońcę 1,6 mln funtów, ale sam Łapiński nie był zainteresowany przeprowadzką na Wyspy Brytyjskie. - Za granicę wrócę, jak wyjadę do Radomia, z tym że do Radomia się nie wybieram - tak piłkarz Widzewa odpowiedział na pytania dziennikarzy odnośnie oferty transferowej ze stolicy Anglii.
West Ham musiał obejść się smakiem, a tymczasem w październiku tego samego roku na aleję Piłsudskiego 138 dotarł faks z ofertą kupna Tomasza Łapińskiego za 2 mln funtów z samego Liverpoolu! - Dostaliśmy takie powiadomienie od agenta, że Liverpool jest zainteresowany Tomaszem Łapińskim. My nigdy nie rozpoczynamy rozmów zanim sam zawodnik się nie wypowie. Jeżeli wypowie się pozytywnie i będzie zainteresowany, wtedy możemy dopiero my rozmawiać - mówił ówczesny prezes Widzewa Andrzej Pawelec w wywiadzie dla stacji Canal+.
Rozmowa miała miejsce przed meczem ekstraklasy ze Stomilem Olsztyn, który wtedy zawitał do Łodzi powalczyć o ligowe punkty. Jak się okazało, była to jak dotąd najbardziej bolesna dla zespołu ze stolicy Warmii i Mazur wizyta na stadionie RTS-u. Wprawdzie do 43. minuty olsztynianie remisowali 0:0, ale na koniec spotkania schodzili do szatni z bagażem pięciu bramek, które Widzewiacy zaaplikowali im wtedy w 48 minut!
Dziurawienie bramki Jarosława Bako rozpoczął przed przerwą Artur Wichniarek. Za to w drugiej połowie po dwa gole strzelili Mirosław Szymkowiak i Radosław Michalski. Widzew wygrał 5:0, a komentator stacji Canal+ kończył relację słowami "wynik poszedł w świat" w kontekście nie tylko transferowej propozycji dla Łapińskiego, ale również innego zawodnika łodzian - Rafała Siadaczki.
Siadaczka otrzymał konkretną propozycję od Austrii Wiedeń i po jesieni 1998 roku z niej skorzystał, odchodząc z Widzewa. Za to Łapiński nie przeniósł się z Piłsudskiego na Anfield Road i miał udział w wywalczeniu wicemistrzostwa Polski wiosną 1999 roku.
A dla Stomilu była to jedna z siedmiu porażek, jakie zanotował w dotychczasowej historii ligowych meczów na stadionie Widzewa. Zespół z Olsztyna do tej pory gościł tutaj 12 razy i nie wygrał żadnego ze spotkań. W pięciu pozostałych padły remisy. W poprzednim sezonie Stomil przegrał w Sercu Łodzi 0:2 i nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby teraz czerwono-biało-czerwoni powtórzyli ten wynik.
Bilans meczów Widzew Łódź - Stomil Olsztyn:
Ekstraklasa: 16 (6-7-3) 25-13*
I liga: 8 (6-1-1) 12-3
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 1-0
Ogółem: 25 (13-8-4) 38-16
*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.
Fot. Włodzimierz Sierakowski/400mm.pl