Podczas gdy większość zawodników pierwszej drużyny Widzewa pod kierownictwem sztabu szkoleniowego wyrównuje braki i zaległości taktyczno-techniczne, Patryk Wolański skupia się w ostatnich dniach na odpowiednim wzmocnieniu i przygotowaniu organizmu do trudów okresu przygotowawczego i rundy wiosennej w lidze. Problemem, z którym zmaga się 26-letni bramkarz, jest tak zwane "kolano skoczka". Nie jest to wymagająca specjalistycznego leczenia czy zabiegu kontuzja, ale przypadłość, która w konsekwencji wzmożonej aktywności fizycznej może powodować spory ból. Odpowiednia rehabilitacja i wzmocnienie mięśni sprawiają jednak, że ból przestaje dokuczać.

- Absolutnie nie ma się czym obawiać. Skupiam się na wzmocnieniu mięśni wokół kolana. To działania przede wszystkim zapobiegawcze. Zgodnie z ustaleniami ze sztabem szkoleniowym przechodzę obecnie indywidualną rehabilitację, żeby w styczniu być w pełni gotowym to dużych obciążeń okresu przygotowawczego - podkreśla bramkarz Widzewa. - Pracujemy przede wszystkim nad wzmocnieniem i wyrównaniem siły mięśniowej w obu nogach, bo ta, która Patryka boli, jest po prostu słabsza. Do tego dochodzą zabiegi fizykoterapeutyczne, które mają trochę "uspokoić" obszar generujący ból - wyjaśnia Hubert Gołąbek, widzewski fizjoterapeuta, która aktywnie pomaga Wolańskiemu.