W meczu kończącym rundę jesienną sezonu 2017/2018 Widzew bezbramkowo zremisował z Sokołem Ostróda. Tym samym, zimę łodzianie spędzą na drugim miejscu w tabeli. - Staraliśmy się wygrać ten mecz i utrzymać lidera. Nie udało się. Jest remis po wyrównanym meczu. Powtórzę to co powiedziałem po wszystkim chłopakom - trochę cieszę się, że przezimujemy na tym drugim miejscu. Historia pokazuje, że ci, którzy byli na pierwszym meczu po jesieni, nie świętowali awansu na koniec sezonu. Łatwiej jest gonić w drugiej rundzie - powiedział tuż po końcowym gwizdku Patryk Wolański.

Bramkarz Widzewa przyznał, że zespół czeka w okresie przygotowawczym wyjątkowo ciężka praca. - Wiemy, co mamy do poprawy. Trener będzie miał teraz okazję przygotować zespół od początku do końca pod swoim kątem. Teraz będzie okres do przepracowania z ciężkim bólem, żeby ta druga runda poprowadziła nas do upragnionego awansu. Myślę, że oceniając całokształt, była to dobra runda w naszym wykonaniu. Przegraliśmy dwa mecze, ale taka jest piłka. Nie ma drużyny, która wygrywa wszystko.

Trener Franciszek Smuda w trakcie pomeczowej konferencji zapewnił, że pomimo testowania nowych zawodników, pozycja Wolańskiego w wyjściowej jedenastce jest niezagrożona. - Znam swoje umiejętności i bez względu na to czy trener zadeklarował coś takiego teraz, czy powiedziałby to w marcu, to bym się nie martwił i walczył o swoje. Pracę do wykonania w okresie przygotowawczym również mam. To była dobra runda w moim wykonaniu, ale mogłaby być lepsza -  podsumował.