Patryk Wolański: Twierdza pozostaje niezdobyta
Ładowanie...

Global categories

08 April 2017 11:04

Patryk Wolański: Twierdza pozostaje niezdobyta

Bramkarz Widzewa jest zadowolony z postawy zespołu i kolejnego zwycięstwa przed własną publicznością. Nie ukrywa, że nutkę goryczy dodaje jednak pierwsza bramka stracona przez niego przy Piłsudskiego 138.

Nowy dom czerwono-biało-czerwonych nie jest gościnny dla drużyn przyjezdnych. Kolejnym zespołem, który wyjechał z Łodzi bez punktów jest Lechia Tomaszów Mazowiecki. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się zdobyć kolejne trzy punkty u siebie. Twierdza pozostaje niezdobyta i jestem przekonany, że jeszcze długo taka pozostanie - mówił tuż po meczu Patryk Wolański.

"Wolan" jest zadowolony z postawy zespołu. - Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Lechia przez prawie siedemdziesiąt minut nie stworzyła kompletnie żadnej sytuacji. Później dopiero ruszyła do ataku. Wykonali jedną dobrą wrzutkę i udało im się strzelić bramkę. To zawsze napędza, więc ruszyli do ataku. My też do tamtego momentu ciężko pracowaliśmy na boisku i w końcu chłopaki z pola też to odczuli. Musieliśmy się cofnąć, żeby zatrzymać trzy punkty. Kontrolowaliśmy jednak cały przebieg spotkania - wyjaśnił kapitan zespołu.

Choć sama twierdza "Widzew" pozostała niezdobyta, bramkarz łódzkiej drużyny musiał po raz pierwszy na tym obiekcie wyciągać piłkę z siatki. - Pierwsza bramka stracona przy alei Piłsudskiego na pewno boli, ale nie ma przecież na świecie bramkarzy, którzy nie tracą goli. Nie będę tego zbyt długo rozpamiętywał. Najważniejsze są trzy punkty dla drużyny - zapewnił Wolański.