Czerwono-biało-czerwonym do końca sezonu zostało zaledwie 14 spotkań, ale na ich rozegranie Widzew będzie miał prawdopodobnie niespełna dwa i pół miesiąca. Dlatego od samego początku zimowych przygotowań zespół Radosława Mroczkowskiego trenuje bardzo intensywnie, zaliczając kolejne wymagające jednostki w stadionowej siłowni i na boisku ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego w Łodzi.

- Wszyscy trenujemy z zapałem i pełnym zaangażowaniem, bo wiemy, że przyniesie to dobry efekt. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że zimą wypracowuje się formę tak naprawdę na cały rok, ponieważ możliwości treningowe latem są dużo mniejsze. Przed nami ważne miesiące i cel nadrzędny, którym jest awans. Nie bierzemy pod uwagę innej możliwości, jak wywalczenie awansu dla naszego ukochanego klubu - przyznaje Patryk Wolański, który wystąpił w każdym z dotychczasowych 20 meczów ligowych łodzian w obecnym sezonie od pierwszej do ostatniej minuty.

Nad przygotowaniami piłkarzy czuwa poszerzony sztab szkoleniowy pierwszej drużyny. W grudniu uzupełnił go bowiem trener przygotowania fizycznego Michał Chmielewski. Pod jego okiem od początku stycznia kilku piłkarzy pracowało indywidualnie, a od wznowienia treningów drużynowych odpowiada on już za przygotowanie fizyczne całego zespołu. Zawodnicy Widzewa są bardzo zadowoleni z pierwszych tygodni pracy z nim.

- Ważną nowością są treningi w siłowni prowadzone przez trenera Chmielewskiego. Miałem podobny program w Danii i tam dał bardzo pozytywne efekty. Teraz powinno być podobnie. Pracujemy z trenerem Michałem nad kwestiami ogólnorozwojowymi i prewencyjnymi. Budujemy i rozbudowujemy odpowiednie partie mięśni, co nie tylko doda nam siły fizycznej, ale też zabezpieczy przed wieloma potencjalnymi urazami towarzyszącymi boiskowej rywalizacji - wyjaśnia 27-letni bramkarz Widzewa.