Global categories
Patryk Mucha: W zespole zaczyna tworzyć się chemia
widzew.com: Za wami krótkie zgrupowanie. Jakie znaczenie miał dla ciebie ten wyjazd?
Patryk Mucha: Myślę, że ten obóz miał ułatwić nam aklimatyzację i pozwolić wykonać konkretną pracę przed sezonem. Mieliśmy na miejscu krótkie spotkanie integracyjne, które na pewno pomogło nowym zawodnikom wejść do zespołu.
Czyli nie masz już problemów z imionami zawodników?
- Nie, zdecydowanie nie. Z każdym dniem poznajemy się coraz lepiej i nie pozostaje nic, tylko czekać na kolejny mecz.
Jesteś osobą, która z obecnej drużyny Widzewa zna trenera Dobiego najlepiej. Czy dużo się zmienił w stosunku do waszej poprzedniej wspólnej pracy?
- W otoczeniu zmienili się zawodnicy, ale wizja trenera pozostaje niezmienna. Trener chce grać ofensywny futbol, więc nie widzę tutaj dużej różnicy. Dalej jest pełen energii, podobnie jak cała drużyna, którą prowadzi.
Tobie taki styl prowadzenia zajęć odpowiada?
- Zdecydowanie. Człowiek czuje, że żyje na murawie. W trakcie treningów nie ma czasu na przestoje. Trzeba żyć i starać się być przy piłce.
Gdzie w systemie trenera Dobiego czujesz się najlepiej?
- Na pewno jest to środek pola, pozycje numer 6 i 8. To, gdzie będę występował, zależy jednak od trenera, ale obie te pozycje są najbliższe mojemu stylowi gry.
Pomoc Widzewa latem została poważnie wzmocniona. Jak zapatrujesz się na tak mocną konkurencję?
- Czuć rywalizację, bo wszyscy koledzy chcą grać. Wszystko odbywa się jednak na zdrowych zasadach. Myślę, że to dobrze, a trener będzie miał z tego powodu pozytywny ból głowy przy wyborze pierwszego składu.
Myślisz, że jesteś blisko pierwszego składu?
- Wszyscy w zespole są głodni gry, dlatego trzeba poczekać na decyzję trenera Dobiego. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i z Pruszkowa przywieziemy trzy punkty.
Czy mimo krótkiego okresu przygotowawczego kolejne treningi przekładają się już na większe zgranie?
- Oczywiście, że tak. Z każdym treningiem wygląda to coraz lepiej. Tworzymy automatyzmy, widać oznaki chemii w zespole.
Do startu ligi pozostało kilka dni. Czy w tym ostatnim przed spotkaniem z Radomiakiem mikrocyklu przestawiliście się już typowo na przygotowania do pierwszego meczu?
- Dla nas każdy mecz, nawet ten sparingowy, jest ważny, by wdrożyć pracę wykonaną na treningach. W głowie oczywiście mamy również pierwsze spotkanie ligowe z Radomiakiem i nie pozostaje nam nic innego jak wyjść w sobotę na boisko i powalczyć o zwycięstwo.
Radomiak to zespół, który pomimo statusu beniaminka, był w stanie włączyć się do walki, a następnie prawie wywalczyć, prawo gry w ekstraklasie. To trudny rywal na sam początek sezonu?
- Każdego rywala należy szanować, ale wiemy, co potrafimy. Jedziemy do Pruszkowa, by wygrać to spotkanie.
***
Zachęcamy do przeczytania pierwszego wywiadu z Patrykiem Muchą, przeprowadzonego zaraz po transferze do Widzewa Łódź (KLIKNIJ TUTAJ).