Czerwono-biało-czerwoni mają za sobą dwa spotkania, w których zdobyli jedenaście bramek i nie stracili żadnej. - Wygląda to bardzo ładnie, ale nie możemy stracić czujności. Musimy być konsekwentnie przygotowani do każdego kolejnego meczu. Kilka rzeczy z pierwszej połowy będziemy chcieli wznieść na wyższy poziom, druga już była pod naszą pełną kontrolą, co widać po wyniku - stwierdził na gorąco szkoleniowiec.

Po pierwszej części Widzew prowadził dwiema bramkami, ale to w drugich czterdziestu pięciu minutach w pełni zdominował przeciwnika. - Pierwsza połowa była szarpana, mieliśmy kilka problemów w kontekście asekuracji ataku. Przeciwnik też funkcjonował nieco inaczej, niż sobie o tym wcześniej mówiliśmy. Sposób kreowania akcji musiał ulec zmianie i w szatni dobrze zareagowaliśmy jako sztab. Zawodnicy zrealizowali zadania, z czego się bardzo cieszymy. Po przerwie nie było momentu, kiedy Ceramika by nam zagroziła - stwierdził opiekun łodzian.

Dzisiejszy mecz rozgrywany był w podniosłej atmosferze. Na trybunach doping prowadzili przedstawiciele opoczyńskiego fan clubu czterokrotnego mistrza Polski. - To dla naszych młodych zawodników świetne przeżycie. Brawa dla kibiców z fan clubu z Opoczna, że wspierali jeden i drugi zespół, a mecz rozegrany został w fajnej atmosferze. Taka atmosfera czasem potrafi jednak uśpić. Nikt nam za darmo punktów nie dał, trzeba je było wyszarpać. I to zrobiliśmy - usłyszeliśmy w rozmowie.

Już w środę Widzewiacy zmierzą się z Orkanem Buczek, a trzy dni później zagrają z AKS-em SMS-em Łódź. Oba te starcia zapowiadają się jako naprawdę trudne. - W tej lidze nie ma łatwych meczów i cały czas będę tak mówił. Wiele zależy od tego, jak ułoży się spotkanie. Dzisiaj na samym początku mieliśmy trzy szanse, do przerwy zdobyliśmy dwie bramki. To pozwoliło uspokoić naszą grę, ale nie zawsze tak będzie. Trzeba umieć wciskać te gole również w drugiej połowie, bo one są równie ważne. Tak samo jak to, że ich nie tracimy. Jesteśmy zdeterminowani niezależnie od przeciwnika - zakończył trener Czubak.