Global categories
Odrodzony Widzew zwycięża w Krakowie
Widzewiacy mecz pod Wawelem rozpoczęli z jedną zmianą w składzie w porównaniu do ostatniego spotkania z Legionovią. Po raz pierwszy od wznowienia rozgrywek w wyjściowej jedenastce nie pojawił się Marcel Gąsior. Jego miejsce w składzie zajął Bartłomiej Poczobut.
Pierwsze minuty spotkania w Krakowie były wyrównane, ale od około 5. minuty widzewiacy zyskali przewagę w środku boiska co szybko przyniosło efekty. Najpierw Henrik Ojamaa dobrze podał z lewej strony do Adama Radwańskiego, ale ten nie zdecydował się na uderzenie na bramkę Garbarni. Minutę później goście wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym rywali. Marcin Robak uderzył nad murem, ale piłka trafiła w ręce Doriana Frątczaka. W 11. minucie dobrą okazję po podaniu Robaka miał Ojamaa, ale Estończyk uderzył obok słupka.
Pięć minut później pudła już nie było. W środku pola Poczobut zagrał do Robaka, a ten sprytnym zwodem "z klepki" odegrał piłkę do Radwańskiego, który znalazł się w dobrej sytuacji. Minął obrońcę i strzałem po ziemi pokonał Frątczaka. W 17. minucie Widzew objął prowadzenie w Krakowie, a Radwański po raz piąty w tym sezonie swoim golem otworzył wynik meczu z udziałem czerwono-biało-czerwonych.
Trzy minuty po objęciu prowadzenia przez widzewiaków, Radwański mógł się zrewanżować kapitanowi za dobre podanie, ale zagrał za mocno do Robaka. W 29. minucie goście mieli kolejną okazję pod bramką Garbarni. Z rzutu wolnego sprytnie po ziemi strzelał Mateusz Możdżeń, ale piłka przeleciała około metr od słupka.
W 31. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Wojciecha Pawłowskiego. Były widzewiak Jakub Kowalski z boku wrzucił piłkę z rzutu wolnego, doszedł do niej Bartłomiej Mruk, ale jego strzał głową odbił jeszcze Poczobut i gospodarze wywalczyli tylko rzut rożny. Sześć minut później piłkarze Garbarni już nie zmarnowali dobrej okazji. Krzysztof Szewczyk ograł na lewej stronie Kornela Kordasa i dobrze podał w pole karne Widzewa, gdzie Kamil Kuczak tylko dołożył nogę. Sytuację próbował jeszcze ratować Kosakiewicz, który odbił piłkę wprost do bramki Pawłowskiego.
Na tym zakończyły się emocje w pierwszej połowie spotkania w Krakowie. Drugą połowę widzewiacy rozpoczęli bez zmian. Za to gospodarze dokonali jednej roszady w składzie. Ukaranego żółtą kartką Marszalika zastąpił Błażej Radwanek. Drużyna trenera Marcina Kaczmarka drugą część meczu zaczęła jak pierwszą, czyli od aktywnej gry połączonej z chęcią zdominowania rywala. W 47. minucie dobrą okazję po zagraniu Radwańskiego miał Robak, ale uderzył obok słupka.
W kolejnych minutach widzewiacy przeważali. W 51. minucie dwójkową akcję przeprowadzili Robak i Ojamaa. Piłkę wślizgiem wybijał jeden z rywali i wydawało się, że zagrał ręką. Jednak sędzia Jacek Lis nie dostrzegł nieprzepisowego zagrania. Cztery minuty później łodzianie wyprowadzili kontrę trzech na dwóch, ale Radwański nie wykorzystał dobrego podania od Robaka.
Tuż przed upływem godziny gry Widzew ponownie objął prowadzenie. Piłkę z własnej połowy wyprowadził Daniel Tanżyna, by przed polem karnym Garbarni odegrać do Robaka. Ten sprytnie zagrał do Ojamy. Estończyk z kolei podał do Konrada Gutowskiego, który powalczył o piłkę i celnie uderzył do bramki gospodarzy.
Cztery minuty później widzewiacy znowu sami sprawili sobie kłopoty w obronie. Do piłki doszedł Kuczak i strzelił na bramkę łodzian. Pawłowski odbił piłkę, ale przy dobitce sfaulował go Radwanek. W 68. minucie groźnie zrobiło się z kolei pod bramką Garbarni. Po wrzutce z rogu boiska do strzału z woleja złożył się Hubert Wołąkiewicz i ładnie uderzył na bramkę Frątczaka. Ten z trudem wybił piłkę na kolejny rzut rożny.
W 73. minucie znowu pokazał się Gutowski, ale do jego podania w polu karnym nie doszedł Ojamaa. Pięć minut później trener Kaczmarek zdecydował się na pierwszą zmianę w składzie. Radwańskiego zastąpił Gąsior. Wydawało się, że zaraz dojdzie do kolejnej roszady, bo kłopoty zdrowotne zgłaszał Wołąkiewicz, ale ostatecznie pozostał jeszcze na boisku. W 83. minucie na boisku pojawił się Christopher Mandiangu zastępując Ojamę.
Cztery minuty później widzewiacy postawili kropkę nad "i". Dobrą zmianę dał Gąsior, który najpierw pokazał się w defensywie, a w 87. minucie ze środka pola ładnie dograł piłkę na skrzydło do Kosakiewicza. Ten odegrał od razu w pole karne do Robaka, który obrócił się i celnie strzelił do bramki Garbarni.
Ostatecznie Widzew wygrał w Krakowie 3:1. Było to pierwsze zwycięstwo lidera II ligi po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Widzewiacy zdominowali rywali w środku boiska i to był klucz do sukcesu. Dzięki wygranej łodzianie mają 3 punkty przewagi nad drugim w tabeli GKS-em Katowice, który zremisował dzisiaj 2:2 w Legionowie.
Garbarnia Kraków - Widzew Łódź 1:3 (1:1)
Bramki:
0:1 Adam Radwański (17')
1:1 Kamil Kuczak (37')
1:2 Konrad Gutowski (59')
1:3 Marcin Robak (87')
Garbarnia: Dorian Frątczak - Jakub Kowalski, Krystian Kujawa, Marek Masiuda, Bartłomiej Mruk, Grzegorz Marszalik (46' Błażej Radwanek), Tomasz Kołbon, Kamil Kuczak, Donatas Nakrosius, Krzysztof Szewczyk (59' Patryk Serafin), Michał Feliks (56' Mateusz Wyjadłowski).
Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Daniel Tanżyna, Hubert Wołąkiewicz, Kornel Kordas, Henrik Ojamaa, Bartłomiej Poczobut, Mateusz Możdżeń 90' Daniel Mąka), Konrad Gutowski, Adam Radwański (78' Marcel Gąsior), Marcin Robak.
żółte kartki: Marszalik, Masiuda, Kowalski, Radwanek, Nakrosius, Serafin (Garbarnia), Tanżyna, Gutowski, Gąsior (Widzew).
Sędzia: Jacek Lis (Katowice)
Mecz bez udziału publiczności.