Global categories
Od jazdy na rolkach do... mistrzowskich medali
Tego typu zawody odbywały się w starej widzewskiej hali, która stała w miejscu obecnej trybuny pod Zegarem oraz w sali zakładów Adriana przy ulicy Niciarnianej. Co ciekawe, konstrukcją rolek dla zawodników osobiście zajął się dyrektor Stanisław Cedzyński, jeden z głównych ówczesnych sponsorów i przyjaciół sekcji kolarskiej RTS.
Ta powstała w klubie po wojnie, ale początkowo miała charakter turystyczny i rekreacyjny. Zrzeszeni w niej kolarze uprawiali przeważnie turystykę rowerową po bliższych i dalszych zakątkach województwa. Wszystko zmieniło się w 1960 roku, gdy w Widzewie postanowiono zatrudnić trenera Zdzisława Szałka.
Wespół z działaczami sekcji, m.in. kierownikiem Stefanem Marusikiem, nowy trener zaczął nabór zawodników. Część z nich wybrano z sekcji turystycznej, inni trafili do klubu przez ogłoszenia w prasie, a wielu młodych kolarzy zasiliło widzewską sekcję właśnie dzięki wspomnianym wyścigom na rolkach.
Nabór okazał się skuteczny, bo widzewiacy na rowerach szybko zaczęli odnosić sukcesy w kolarstwie wyczynowym. Jednym z pierwszych było zdobycie w 1963 roku przez Stanisława Latkowskiego mistrzostwa Łodzi w kategorii juniorów na dystansie 30 km. - Mieliśmy codziennie treningi. Wyjeżdżaliśmy w kierunku Tomaszowa i bocznymi drogami, bo dużego ruchu wtedy nie było, jeździliśmy i trenowaliśmy. Na przykład "pufki", czyli po dwóch na 200 metrów i finisz. Były też treningi podczas jazdy w kierunku Łowicza i Sieradza. Dziennie przejeżdżałem po 100 kilometrów - wspominał Latkowski w niedawno opublikowanym filmie WidzewTV "110 lat pasji: Wielosekcyjny Widzew".
Latkowski nie był jedynym zdolnym wychowankiem sekcji kolarskiej Widzewa. Pojawili się też inni, jak na przykład Zbigniew Ryk, Jan Ograbek, Józef Gorzkiewicz (na zdjęciu powyżej po prawo, na podium mistrzostw Polski juniorów), Jarosław Szmaja, a przede wszystkim Janusz Kotliński i bracia Andrzej i Jarosław Bekowie. Od 1964 roku do 1968 młodzi kolarze RTS byli bezkonkurencyjni w okręgu łódzkim w wyścigach drużynowych. Mało tego, w 1965 roku podczas drużynowych mistrzostw Polski kolarska ekipa Widzewa (J. Blonek, T. Bojanowski, J. Gorzkiewicz, J. Kotliński) zdobyła wicemistrzostwo kraju, tylko o 50 sekund przegrywając z zespołem Lecha Poznań.
Sukcesy widzewiaków w długodystansowych wyścigach były zapowiedzią ich wielkich osiągnięć w zawodach... na torze. Kotliński okazał się wielkim talentem w wyścigach sprinterskich, w których na przełomie lat 60. i 70. zdobywał dla Widzewa trzy tytuły mistrza Polski (1969-1971). Na zdjęciu powyżej Kotliński (na pierwszym planie) czeka na start w finałowym wyścigu w 1970, w którym pokonał Janusza Kierzkowskiego, najwybtiniejszego polskiego kolarza torowego, medalistę Igrzysk Olimpijskich.
Do tego doszły sukcesy w parze z Andrzejem Bekiem (poniżej na zdjęciu) w wyścigach tandemów, bo tych dwóch widzewiaków w latach 1969 i 1971 zostało wicemistrzami kraju, a w roku 1970, podczas mistrzostw Polski na torze klubu Społem Łódź, zdobyli kolejny mistrzowski tytuł dla Widzewa.
Po tych sukcesach obaj wychowankowie RTS-u odeszli do bardziej utytułowanych i mocniejszych kolarskich klubów w mieście - Włókniarza (Kotliński) i Społem (Bek). W nowych barwach kontynuowali sukcesy. Dość powiedzieć, że Janusz Kotliński w 1976 roku został wicemistrzem świata w wyścigu tandemów w parze z Benedyktem Kocotem. Za to Andrzej Bek zapisał się w historii polskiego kolarstwa brązowym medalem w tandemach, zdobytym w parze z Kocotem podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 roku.
Mimo odpływu czołowych zawodników, sekcja kolarska Widzewa działała dalej. Głównie dzięki dobrej pracy z młodzieżą wyrosło kolejne pokolenie utalentowanych kolarzy. Na przykład Krzysztof Jóźwiakowski był w połowie lat 70. bezkonkurencyjny w okręgu w wyścigach przełajowych. Sukcesy w kategoriach młodzików i juniorów odnosili Wiesław Golański, Marek Rosłaniec, Krzysztof Szałek, Ryszard Wesołowski i Piotr Kaczmarek.
Jeszcze w pierwszej połowie lat 80. XX wieku juniorzy młodsi Widzewa za wyniki osiągane w wyścigach szosowych plasowali się w pierwszej trzydziestce klubów w ogólnokrajowej klasyfikacji Polskiego Związku Kolarskiego (na 90 drużyn). Młodzi kolarze punktowali też w zestawieniach torowców. To były jednak jedne z ostatnich wymiernych osiągnięć klubowej sekcji kolarskiej, która nie dotrwała już do kolejnej dekady swojej działalności. Pozostały wspomnienia i wielkie sukcesy, jakie widzewiacy osiągali m.in. w mistrzostwach Polski.
*Zdjęcia zamieszczone w artykule pochodzą z archiwum Muzeum Widzewa