O młodym widzewiaku, który lubi mieć piłkę przy nodze
Ładowanie...

Global categories

12 May 2020 21:05

O młodym widzewiaku, który lubi mieć piłkę przy nodze

W jego dotychczasowym, krótkim piłkarskim życiorysie tempo akcji ostatnio zawrotnie przyśpieszyło. Najpierw pod koniec stycznia, jeszcze jako 16-latek, podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Widzewem. A już kilka dni później pojechał z drugoligową drużyną na zgrupowanie do Cetniewa.

- Pierwsze wrażenie było takie, że wchodzę do szatni i widzę Marcina Robaka, na którego występy chodziłem 10 lat temu. Odczuwam to jako wyróżnienie. Jestem w pierwszym zespole i chcę pomóc Widzewowi - powiedział Mateusz Malec, bo to właśnie o nim mowa, w rozmowie na antenie radia Widzew.FM podczas wtorkowej, popołudniowej audycji.

Młody pomocnik Widzewa nie ukrywał, że już podczas pobytu w Cetniewie zastanawiał się nad tym, czy jest możliwość wyjazdu z drużyną trenera Marcina Kaczmarka na kolejne zgrupowanie, tym razem do Turcji. Jeszcze w trakcie obozu nad morzem zadebiutował w dorosłym zespole w sparingu z Gryfem Wejherowo. Po powrocie kierownik pierwszej drużyny Widzewa przekazał mu informacje, po których otrzymaniu młody zawodnik musiał... udać się z do jednego z urzędów. - Poszedłem tam z mamą wyrobić paszport. Cały tydzień czekałem na taką informację. Cieszyłem, się, że jestem brany pod uwagę do wyjazdu na drugie zgrupowanie, bo dla mnie, chłopaka z Akademii Widzewa, to była wielka sprawa - zdradził Malec.

*W pierwszym zespole Widzewa Mateusz Malec zadebiutował w styczniu tego roku, w sparingu z Gryfem Wejherowo

Na obozie w Turcji zamieszkał w jednym pokoju z Henrikiem Ojamą. Z jednej strony on, młokos bez doświadczenia gry w dorosłej piłce, a z drugiej nowy piłkarz Widzewa, w dodatku reprezentant Estonii i doświadczony ligowiec. - Szybko nawiązaliśmy kontakt. Były rozmowy o tym, jak Henrik zdobywał mistrzostwo Polski z Legią, o różnych aspektach treningu i gry. Również mojej. Chcę się uczyć na błędach, które wiem, że popełniam - podkreślił młody piłkarz.

Bo Mateusz Malec twardo stąpa po ziemi, jeśli chodzi o to, co się dzieje ostatnio w jego piłkarskim życiu. Ale również o to, jak wygląda poziom jego gry. Jak w każdym przypadku - są plusy i minusy. Jeśli chodzi o te drugie, to młody widzewiak wymienia przede wszystkim braki w grze obronnej. Jak przyznaje, od najmłodszych lat był ustawiany w drużynach jako zawodnik ofensywny i gdzieś po drodze brakowało mu tej piłkarskiej edukacji, jeśli chodzi o zadania defensywne.

Szybką lekcję w tym elemencie gry przeszedł, gdy trafił do rezerw Widzewa. Niby tylko liga okręgowa, ale doświadczeni wyjadacze z ligowym obyciem dużo pokazali 16-latkowi w rywalizacji na murawie. - Gra w defensywie w seniorach jest zupełnie inna - dużo biegania i fizyczności. Gra ciałem - tego mi brakowało. Do tego spryt starszych zawodników - wyjaśnił Malec. Nie ukrywał też, że na temat jego gry w defensywie miał już wiele poważnych rozmów z trenerami i dyrektorem widzewskiej Akademii, Maciejem Szymańskim.

*Mateusz Malec (pierwszy z prawej) po okresie izolacji zaczął treningi razem z pierwszą drużyną Widzewa

Są też atuty, którymi dysponuje Mateusz Malec. Jak sam przyznał, to luz w grze z piłką przy nodze i brak paniki w trudnych sytuacjach na boisku. - Jeszcze trener Sebastian Madera przestawił mnie na pozycję skrzydłowego. Ale tak wyglądałem tylko na tablicy trenera, bo w meczu grałem jako "szeroka" dziesiątka. Jestem zawodnikiem, który lubi mieć piłkę. Na skrzydle nie zawsze jest o to łatwo, bo przeciwnik potrafi ci zablokować dostęp do piłki, a to mnie wtedy frustruje - mówił szczerze zawodnik Widzewa.

Cztery tygodnie temu Mateusz Malec skończył 17 lat, a teraz ponownie trenuje z pierwszą drużyną Widzewa, która wznowiła zajęcia po przymusowej izolacji w okresie pandemii koronawirusa. Młody widzewiak nie kryje, że to, co dzieje się w ostatnich miesiącach jego piłkarskiej przygody, było jeszcze niedawno tylko marzeniami. - Od małego, mając 5-6 lat, marzyło mi się, żeby zagrać na stadionie z taką publicznością, w klubie z taką historią. Widzew to jest duży klub, ale samo bycie w nim nie jest dla mnie ostatecznym celem. Za 10-15 lat chciałbym się zapisać w jego historii - mówi Mateusz Malec.

Całą rozmowę z Mateuszem Malcem kibice Widzewa mogą wysłuchać w wieczornej powtórce we wtorek o godzinie 22 oraz w środę o godzinie 11, uruchamiając odtwarzacz Widzew.FM na oficjalnej stronie klubu: www.widzew.com (znajdziecie go na górnym pasku głównym witryny). Sprawdźcie, czy nadajemy na tych samych falach - falach Widzew.FM!