Global categories
Niewiarygodna skuteczność widzewskiego snajpera
Czyli można powiedzieć, że gdy Marek Koniarek, bo o nim mowa, trafiał do bramki rywala, to widzewiacy mogli być niemal spokojni, że przynajmniej ugrają remis, a często zwycięstwo. Strzelecki serial Koniarka w barwach Widzewa rozpoczął się 11 kwietnia 1992 roku na stadionie przy alei Piłsudskiego, gdy golem zdobytym w 71. minucie ustalił wynik spotkania z Motorem Lublin (3:0).
Jednak w kolejnych ośmiu ligowych meczach "Koniar" nie potrafił ponownie celnie trafić do bramki rywali i dopiero pod koniec sezonu zaliczył 4 kolejne gole. Następny sezon (1992-1993) należał już do niego. To on zdobył głową jedyną bramkę w premierowym spotkaniu sezonu, w którym Widzew pokonał 1:0 bytomskie Szombierki, czyli klub, w którym Koniarek startował do kariery w dorosłej piłce nożnej.
A już od 3. kolejki rozpoczął serię skuteczności, która trwała przez 10 kolejnych ligowych spotkań! Po jesieni 1992 roku miał na koncie aż 15 goli i wydawało się, że na koniec sezonu napastnik Widzewa sięgnie po koronę króla strzelców ekstraklasy. Runda wiosenna była jednak słabsza w wykonaniu całej drużyny RTS-u, więc i skuteczność zależnego od podań kolegów Koniarka była gorsza. Zdobył tylko 8 bramek, a bilans 23 goli nie dał mu prymatu wśród ligowych snajperów. Lepszy okazał się Jerzy Podbrożny z poznańskiego Lecha, który zdobył 25 bramek.
Potem Koniarek zapragnął spróbować sił za granicą. Jeszcze jesienią 1993 roku strzelił dla Widzewa 7 goli w lidze i 3 w Pucharze Polski, ale wiosną kolejnego roku grał już w Austrii. W tym kraju jednak kariery nie zrobił, bo miał pecha trafiając do klubów, które popadały w finansowe tarapaty i... bankrutowały. Przed sezonem 1995-1996 wrócił więc do Polski i znowu zakotwiczył w Widzewie. Miał już wtedy ponad 33 lata i wielu łódzkich dziennikarzy powątpiewało w jego piłkarskie możliwości oraz skuteczność.
Początkowo mogli tak się wymądrzać, bo w dwóch pierwszych meczach sezonu, w których zespół trenera Franciszka Smudy rozgromił 5:0 Sokół Tychy i 4:1 Hutnika Kraków, Marek Koniarek gola nie strzelił. Jednak w kolejnym meczu to właśnie on z rzutu karnego zapewnił remis z Górnikiem w Zabrzu, a potem były derby Łodzi przy alei Piłsudskiego, które widzewiacy wygrali 3:1 m.in. dzięki dwóm bramkom "Koniara".
I wszyscy razem!
— WidzewTV (@WidzewTV) May 29, 2020
🗣️"Kooolejna bramka po strzale Marka Koniarka!" pic.twitter.com/PWYZJBKrNB
Tak rozpoczęła się imponująca seria skuteczności tego napastnika, który strzelał wtedy gole w 9 z 10 kolejnych meczów. Jedynie w spotkaniu z Lechią/Olimpią nie trafił do bramki rywali. Koniarek wspaniale zagrał zwłaszcza z Pogonią Szczecin. Portowcy przez ponad 50 minut remisowali bezbramkowo, ale gdy już "napoczął" ich najskuteczniejszy piłkarz Widzewa, to przegrali 0:3 właśnie po jego golach.
Był to pierwszy hat-trick ligowy Koniarka w barwach Widzewa. Wiosną 1996 roku kontynuował swoje strzeleckie seriale, których ukoronowaniem były mecze w końcówce sezonu. Najpierw bardzo ważny gol na 1:1 w wyjazdowym spotkaniu z Legią wygranym ostatecznie 2, Potem cztery bramki zdobyte w meczu ze Stalą Mielec i wreszcie gol w wyjazdowym meczu z Lechem. Podwójnie cenny, bo zapewniający Widzewowi tytuł mistrza Polski, a Koniarkowi wstęp do elitarnego "Klubu 100" najskuteczniejszych piłkarzy w historii ekstraklasy.
To było zwieńczenie jego piłkarskiej kariery. Ogółem Marek Koniarek zdobył dla Widzewa 73 bramki, z czego 65 w ekstraklasie, 5 w Pucharze Polski i 3 w Pucharze UEFA. Biorąc pod uwagę to, że jako widzewiak rozegrał 107 meczów w ekstraklasie, te 65 bramek daje bardzo dobrą średnią 0,61 na spotkanie!
Z tych 73 goli, 14 strzelił głową, a 4 zdobył z rzutów karnych. Największą "zmorą" Koniarek jako napastnik był dla drużyn Pogoni Szczecin i Stali Mielec (strzelił im po 6 goli), a potem Legii, Lecha, Śląska i GKS-u Bełchatów (po 4).
Podsumowując, Marek Koniarek do dzisiaj przewodzi dwóm najważniejszym klasyfikacjom wszech czasów jeśli chodzi o bramki zdobywane dla Widzewa. W zestawieniu ogólnym wszystkich goli w oficjalnych rozgrywkach z dorobkiem 73 o dwa wyprzedza Włodzimierza Smolarka. Również w klasyfikacji najskuteczniejszych widzewiaków w ekstraklasie "Koniar" jest lepszy od "Smolara". Tym razem o cztery gole. Po prostu - rekordzista!