Global categories
Niespodzianka na 60. urodziny Wiesława Majcherka
Rafał opowiadał, że to właśnie tata zabrał go jako kilkuletniego brzdąca pierwszy raz na mecz. Mało tego, w wieku dziewięciu lat ojciec wziął syna na spotkanie Ligi Mistrzów do Dortmundu z Borussią.
- Tak zaszczepił we mnie Widzew. Sam też kopał w piłkę. Ja też próbowałem w ChKS, trochę w Widzewie i jeszcze kilku klubach. Przez lata chodziliśmy razem na mecze. Pewnie nadal by tak było, gdyby nie choroba taty. Sześć lat temu doznał udaru mózgu. Rehabilitacja była długa i żmudna. Dzięki samozaparciu udało się sprawić, że jest z tatą dużo lepiej - opowiada Rafał.
Pan Wiesław mecze ogląda tylko w Widzew TV. Syn chciał w szczególny sposób uczcić 60. urodziny taty. Napisał więc list z prośbą do prezesa. Na odpowiedź klubu nie musiał długo czekać. Delegacja Widzewa z prezesem Przemysławem Klementowskim na czele pojechała na Dąbrowę i zupełnie zaskoczyła pana Wiesława. 60-letni kibic Widzewa wyraźnie się wzruszył i nie dowierzał, że przyjechaliśmy tylko po to, by złożyć mu życzenia i podarować koszulkę z nazwiskiem i nr. 60.
- Nie wiem, co powiedzieć. Jestem bardzo szczęśliwy - mówił pan Wiesław. - Nie do wiary. To wszystko dla mnie. Mam jeszcze jedno życzenie - by jak najszybciej wrócić do ekstraklasy - dodał.
- Wszyscy w klubie o tym marzą i do tego wspólnie dążą - zapewniał prezes Klementowski. - Mam nadzieję, że jeszcze pana zobaczymy na trybunach. Zapraszam.
Sto lat dla pana Wiesława!