I Drużyna
Sparingi
Niemiecki sprawdzian Widzewa z silnym rywalem
Nie chodzi o samego rywala, z którym łódzki klub już kiedyś spotkał się towarzysko na boisku, ale o niemiecki wątek w przygotowaniach Widzewa. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku łodzianie zaczęli zimą regularnie wyjeżdżać na zgrupowania za naszą zachodnią granicę, gdzie najczęściej brali udział w turniejach halowych, ale nie brakowało też meczów rozgrywanych w pełnym wymiarze czasowym na trawiastym boisku.
Podczas niemieckich wypraw wśród rywali Widzewa nie brakowało zespołów z Berlina. W styczniu 1989 roku, podczas turnieju halowego w Saarbruecken, łodzianie wygrali 7:3 z drużyną Blau Weiss z ówczesnego Berlina Zachodniego. Z kolei w grudniu 1993 roku na turnieju w Cloppenburgu w meczu o 3. miejsce pokonali 1:0 zespół Turkiyemspor Berlin. Niespełna trzy lata później, w trakcie rozgrywek halowych w… Halle, Widzew dwa razy pokonał Herthę Berlin - 4:2 w fazie grupowej oraz 2:1 w grze o 3. miejsce.
Potem łodzianie zaczęli spotykać się z berlińskimi zespołami już na otwartych boiskach. W lipcu 1996 roku drużyna trenera Franciszka Smudy, przygotowująca się do meczów z Broendby w eliminacjach Ligi Mistrzów, spotkała się na boisku w Oleśnicy z zespołem Tennis Borussia Berlin i wygrała wtedy 3:1 po golach Jacka Dembińskiego, Marka Koniarka i Sławomira Majaka.
Po dłuższej przerwie, bo dopiero pod koniec stycznia 2004 roku, Widzewiacy zagrali w Berlinie z… Unionem. Ten sprawdzian zakończył się dla czerwono-biało-czerwonych porażką 1:4, mimo że dość szybko objęli prowadzenie po strzale Brazylijczyka Bruno Pizano.
Po latach oba zespoły spotkają się ze sobą ponownie. Union nie jest już drużyną 2. Bundesligi, tylko czołowym klubem najwyższej ligi piłkarskiej Niemiec, w której obecnie zajmuje wysoką, 4. lokatę. Berlińczycy po krótkiej przerwie zimowej zaczęli rundę rewanżową od remisu 2:2 na wyjeździe z mocnym Bayerem Leverkusen, a następnie pokonali u siebie 2:1 Hoffenheim oraz w identycznych rozmiarach wygrali na boisku Borussii Moenchengladbach.
Nietrudno zauważyć, że zespół Unionu jest "w gazie", a dla ekspertów i kibiców jest największą rewelacją obecnego sezonu Bundesligi. Nawet jeśli trener Urs Fischer dokona roszad w składzie i wystawi na mecz z Widzewem bardziej rezerwowy skład, to i tak łodzian czeka spotkanie z najbardziej wymagającym rywalem w sparingach od wielu lat.
Union jeszcze w grudniu grał w fazie grupowej Ligi Konferencji UEFA, gdzie w swojej grupie zajął 3. miejsce i odpadł z dalszej rywalizacji. Na krajowym podwórku radził sobie o wiele lepiej. Dość powiedzieć, że w obecnym sezonie Bundesligi po 20. kolejkach ma na koncie raptem cztery porażki. Dodatkowo, już w tym roku zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Niemiec, pokonując 3:2 rywala zza miedzy - Herthę.
Najlepszym strzelcem berlińskiej drużyny jest w tym sezonie Taiwo Awoniyi. 24-letni napastnik strzelił 9 goli w 17 meczach Bundesligi. Nigeryjczyk grał jednak ostatnio w reprezentacji swojego kraju podczas Pucharu Narodów Afryki i w sprawdzianie z Widzewem raczej go zabraknie. Drugim snajperem w zespole rywali łodzian jest doświadczony 33-letni Max Kruse (5 bramek).
W linii pomocy do czołowych zawodników należą Niemcy Grischa Proemel i Rani Khedira oraz Japończyk Genki Haraguchi. Wśród obrońców Unionu do podstawowych zawodników należą również miejscowi gracze (Robin Knoche, Niko Giesselmann) oraz Norweg Julian Ryerson.
W środowym spotkaniu w drużynie ze stolicy Niemiec na pewno nie zobaczymy dwóch naszych rodaków, którzy formalnie są piłkarzami Unionu. Tymoteusz Puchacz został jednak niedawno wypożyczony do tureckiego Trabzonsporu, a Paweł Wszołek prawdopodobnie niedługo wróci do Polski grać w Legii Warszawa.
Drużyna Widzewa przystąpi do meczu z Unionem po ponad dwóch tygodniach od wznowienia przygotowań po zimowej przerwie. W tym czasie zespół rozegrał dwa sparingi (1:3 z Siarką Tarnobrzeg; 1:2 z Chojniczanką Chojnice), a kadrę zasiliło dwóch zagranicznych piłkarzy. Są nimi lewoskrzydłowy Kristoffer Normann Hansen z Norwegii oraz austriacki obrońca Martin Kreuzriegler.
Austriak dopiero co dołączył do zespołu, więc jego występ w środowym spotkaniu w Berlinie jest wątpliwy. Na pewno trener Janusz Niedźwiedź nie będzie mógł jutro skorzystać na boisku z czterech zawodników, o których urazach informował sztab szkoleniowy. Są to: Mateusz Michalski, Tomasz Dejewski, Filip Zawadzki i Juliusz Letniowski.
Mecz Union Berlin - Widzew Łódź rozpocznie się w środę 26 stycznia o godzinie 16:00 na głównym boisku stadionu An der Alten Forsterei w stolicy Niemiec. Kibice RTS-u będą mogli obejrzeć spotkanie na żywo za pośrednictwem WidzewTV. Transmisja jest bezpłatna i ogólnodostępna, a będzie można ją obejrzeć na kanale klubowej telewizji (KLIKNIJ). Zapraszamy do oglądania i kibicowania piłkarzom Widzewa w ich trzecim meczu kontrolnym w 2022 roku.
***
Union Berlin - Widzew Łódź, środa 26 stycznia, godz. 16:00 - transmisja telewizyjna: WidzewTV.