Global categories
Nie tylko piłka: Patryk Mucha
Gdybyś nie był piłkarzem, to co byś w życiu robił?
Patryk Mucha: Chyba byłbym detektywem. Zawsze kręciły mnie zagadki i śledztwa. Przepadam za serialami o takiej tematyce. Lubię też liczyć, planować i mieć wszystko poukładane, więc może ewentualnie coś w tym kierunku.
Kryminalny serial, który możesz śmiało polecić?
Oglądałem ich bardzo dużo, więc trudno jest mi coś wybrać. Ostatnio jednak skończyłem na Netfliksie "Kto zabił Sarę?”. Naprawdę fajny, co chwilę się zmienia, niby już wiesz, kto zabił, ale później zmieniasz zdanie i typujesz inną osobę.
Jaką fikcyjną postać chciałbyś spotkać w prawdziwym życiu?
Myślę, że Harry’ego Pottera. Ewentualnie postacie z nim związane. Kilkukrotnie obejrzałem każdą z części.
Ulubiona część?
Nie mam. Dla mnie cała ta seria jest po prostu bardzo dobra.
Gdybyś miał pojechać na bezludną wyspę, to co lub kogo zabrałbyś ze sobą?
Moją dziewczynę.
A jakbyś mógł zamieszkać gdziekolwiek, to jakie miejsce byś wybrał?
Trudne pytanie. Nigdy o tym nie myślałem. Wiadomo, są egzotyczne kraje, gdzie wszystko fajnie wygląda, ale kultura jest tam całkiem inna. Ale jeśli miałbym wybierać, to chyba w Stanach Zjednoczonych.
Jesteś spontaniczną osobą czy raczej wszystko dokładnie planujesz?
Chyba ani to, ani to. Lubię mieć wszystko pod kontrolą, ale nie mam rozplanowanej każdej godziny w ciągu dnia. Staram się, żeby nie było w moich działaniach żadnego przypadku i nerwowości, ale jeśli coś dzieje się spontanicznie, to też nie mam z tym problemów.
Twój tata jest wojskowym. Czy w twoim domu panowała żelazna dyscyplina?
Nie. Mój tata nie jest typowym wojskowym, który wszystkich dyscyplinuje. Myślę, że przez to, że był w pracy blisko sportu, to nie przenosił wojskowego rygoru na nas. Poza tym jest dość spokojną osobą.
Mówisz, że związany był ze sportem. Dokładniej z piłką nożną, prawda?
Tak, jest trenerem, ale aktualnie trochę sobie odpuścił. Niedawno prowadził reprezentację Wojska Polskiego w piłce nożnej, więc ciągle ma do czynienia z tym sportem. I raczej to jest naszym typowym tematem rozmów.
Czy to właśnie tacie zawdzięczasz najwięcej?
To on zaszczepił we mnie pasję do piłki. Jako dzieciak jeździłem z nim i jego drużyną na mecze. Wszyscy się śmiali, że jestem ich maskotką. Tata jest też pierwszą osobą, z którą analizuję i omawiam moje spotkania.
Czyli dzwoni do ciebie po każdym meczu i mówi, co zrobiłeś źle, a co dobrze, tak?
Tak, staramy się razem wypunktować sobie plusy i minusy.
Lubisz czasami pograć na konsoli?
Ostatnie pół roku albo nawet i dłużej nie odpalałem konsoli. Straciłem chęć do gier. Wcześniej często grałem w FIFĘ. Chyba ten etap w moim życiu już minął i przestałem poświęcać temu tyle czasu.
Jesteś dobry w FIFĘ?
Gdy byłem w Zagłębiu, to brałem udział w turnieju Ekstraklasa Cup. Byliśmy połączeni - jeden piłkarz i jeden gracz z sekcji e-sportowej. Zajęliśmy wtedy 3. miejsce, ale nie mnie to oceniać, czy jestem dobry. Coś tam umiem.
Ktoś cię wybrał czy sam się zgłosiłeś?
Były jakieś rozmowy w szatni i ktoś rzucił, że dobrze gram. Kierownik drużyny to podłapał i mnie zapisał.
Ultimate czy kariera wybraną drużyną?
Tylko Ultimate.
Najlepszy zawodnik, jakiego miałeś w swoim składzie?
Już nie pamiętam, ale w FIFIE 19 miałem cały skład Ikon, więc było grubo.
Ulubiony przedmiot w szkole?
Zawsze lubiłem matematykę i rozwiązywanie różnych zadań. Myślę, że byłem w tym dobry.
Matura zdana bez problemu czy były tzw. ciężary?
Nie, nigdy nie miałem problemów z nauką. Zawsze kręciłem się w okolicach czerwonego paska, więc podszedłem do matury totalnie na luzie.
A jaka jest dziedzina, w której czujesz się bardzo mocny?
Myślę, że to planowanie, o którym wcześniej mówiłem. Naprawdę dobrze się w tym czuję.
Ulubione danie?
Myślę, że nie mam takiego. Lubię wiele potraw, a jak mam tzw. cheat day, to lubię zjeść pizzę albo burgera. W tygodniu staram się trzymać dietę.
Ananas na pizzy - zbrodnia przeciwko ludzkości czy najlepsze, co może być?
Dla mnie zbrodnia.
Gdy masz zły dzień, to co robisz, aby poprawić sobie humor?
Na pewno spędzam wtedy czas z dziewczyną. Ostatnio też kupiliśmy sobie psa, więc jest to kolejna odskocznia. Lubię też gdzieś sobie pojechać.
Gdybyś mógł wejść na jeden dzień w buty dowolnej osoby, to czyje buty by to były?
Ciekawe pytanie. Zawsze lubiłem Barcelonę, więc chciałbym wejść w buty Messiego, żeby zobaczyć, jak to jest.