Nic o piłce: Marcin Krzywicki
Ładowanie...

Global categories

31 May 2017 15:05

Nic o piłce: Marcin Krzywicki

O tematach pozaboiskowych krótko porozmawialiśmy z Królem Twittera, który nie wyobraża sobie życia bez piłki i kobiet. Co lubi, o czym marzy i jaki prywatnie jest Marcin Krzywicki?

Bartłomiej Stańdo: Gdybym nie został piłkarzem, zostałbym…

Marcin Krzywicki: - Gdybym wiedział, że tak urosnę to koszykarzem albo malowałbym sufity bez drabiny za gruby hajs.

Ulubiona kreskówka z dzieciństwa?

- Nie oglądałem dużo bajek w dzieciństwie, ale niech będą ”Sąsiedzi”.

Na co wydałeś swoją pierwszą premię?

- Dostałem ją grając jeszcze w Serocku. Zanim wróciłem do domu to już jej nie było.

Jaką cechę w sobie lubisz najbardziej?

- Nie mnie to oceniać, ale dystans do siebie.

Co przede wszystkim cenisz w kobietach?

- Zmieniło się to na przełomie lat. Ważniejsza jest mądrość i inteligencja, dopiero później wrażenia artystyczne.

Jaki jest Twój sposób na motywację?

- Najlepszy jest głośny doping przy pełnych trybunach. 

Kto jest Twoim pozaboiskowym idolem?

- Nie są idolami, ale bardzo lubię słuchać Mariusza Maxa Kolonko i Kuby Wojewódzkiego.

Czyją autobiografię przeczytałbyś najchętniej?

- Pawła Magdonia.

W jaki sposób najchętniej odpoczywasz?

- W łóżku.

Ulubione miejsce w Łodzi?

- Stadion Widzewa. Z niepiłkarskich ulica Piotrkowska jest OK, ale to nie znaczy, że bywam na niej często.

Kraj, w którym chciałbyś zamieszkać?

- Miałem okazję być we Francji przez całe EURO 2012, ale doceniam to co jest w Polsce. Nie narzekam i na pewno nie chciałbym zmieniać kraju, w którym mieszkam.

Co zrobiłbyś, gdybyś przez jeden dzień mógł być niewidzialny?

- Jeździłbym do swoich hejterów i lał po ryju (śmiech).

Gdybyś jutro wygrał milion euro…

- Kupiłbym porządnego napastnika do Widzewa (śmiech). A tak poważnie: na pewno wiedziałbym, co z takimi pieniędzmi zrobić.  

Czego najbardziej chciałbyś się nauczyć?

- Przede wszystkim języków. To jest cecha, którą podziwiam. Trener Bjelica w Lechu mówi płynnie po polsku po kilku miesiącach, a niektórzy piłkarze - czego sam byłem świadkiem - przyjeżdżają i nie potrafią powiedzieć dwóch czy trzech słów po znacznie dłuższym okresie czasu.

Największe marzenie?

- Żeby czas leciał wolniej…

Dla jakiej gry komputerowej mógłbyś stracić poczucie czasu?

- Straciłem już nie raz - na Battlefielda.

Film, który zawsze z chęcią obejrzysz raz jeszcze?

- Wczoraj obejrzałem jeszcze raz "Sicario", polecam. Natomiast filmem, który zawsze z chęcią obejrzę ponownie są "Nietykalni”.

Twoja ulubiona książka?

- Czytam teraz wiele książek o tematyce pokerowej. Ostatnio ”Mental Edge” Leszka Badurowicza.

Na koncert jakiego zespołu poszedłbyś najchętniej?

- Uderzymy w hip-hop. O.S.T.R., Pezet.

Potrawa, na którą zawsze masz ochotę?

- Naleśniki.

Gadżet elektroniczny, bez którego nie mógłbyś się obyć?

- Telefon.

Polityka - hobby, "nie chcem, ale muszem" czy mogłaby nie istnieć?

- Nie chcem, ale muszem.  

Tatuaże - mam, nigdy czy nigdy nie mów nigdy?

- Lubię kobiety z tatuażami, natomiast sam nie mam żadnego i raczej mieć nie będę.

Samochód, dla którego warto byłoby "zamknąć licznik"?

- Nie mam prawka, więc na ten moment zamykam liczniki w tramwajach i autobusach (śmiech).

Plan po zawieszeniu butów na kołek?

- Prowadzenie firmy Krzywy Nadruk. Widzew też mogę ubierać, jak mnie nie wyrzucą (śmiech). Po ostatniej kontuzji mam plan otworzyć gabinet rehabilitacyjny z maszyną, która postawiła mnie na nogi. Już nie mogę doczekać się castingu na fizjoterapeutkę.