Global categories
Najlepsza frekwencja w kraju. Czołowa w Europie
W sobotę Widzew Łódź pokonał przed własną publicznością Olimpię Elbląg 1:0. Mecz oglądało na żywo 17 431 widzów, którzy tradycyjnie okazali się niezawodnym "dwunastym zawodnikiem" czerwono-biało-czerwonych - i to w mistrzowskiej formie. Ich doping towarzyszył zawodnikom przez całe spotkanie.
Spośród wszystkich polskich drużyn najbliżej pokonania fanów Widzewa byli kibice w Zabrzu, gdzie mecz Górnika z Koroną Kielce oglądało 16 683 fanów. Pozostałe wyniki wyraźnie odbiegały od łódzkiej publiki. 12 278 widzów pojawiło się na trybunach stadionu Legii Warszawa, która w sobotni wieczór przegrała z Zagłębiem Lubin. Miejsce tuż za frekwencyjnym podium przypadło kibicom w Białymstoku, gdzie spotkanie Jagiellonii z Lechią Gdańsk obejrzało 11 766 kibiców.
Rywalizacji z Widzewem i czołówką ekstraklasy nie były w stanie nawiązać ekipy pierwszoligowe. Najwyższą frekwencję na tym poziomie rozgrywek odnotowano w Katowicach podczas meczu GKS-u z Podbeskidziem Bielsko-Biała i w Opolu podczas starcia Odry z GKS-em Tychy. Oba spotkania oglądało 2500 widzów.
Poza Łodzią, żaden z innych obiektów drugoligowych nie odnotował w miniony weekend frekwencji przekraczającej 2 tysiące widzów.
W związku z tym, że czołowe ligi europejskie nie rozpoczęły jeszcze rozgrywek, łodzianie uplasowali się również w czołówce frekwencji na Starym Kontynencie. Serce Łodzi znalazło się na najniższym miejscu podium. Lepszą widownię zgromadziły tylko spotkania ligi szwajcarskiej pomiędzy Basel a St. Gallen (25 648 widzów) i ligi ukraińskiej Szachtar Donieck - Dynamo Kijów (27 400 widzów). Łodzian nie pobił nawet mecz o Superpuchar Belgii pomiędzy Club Brugge a Standardem Liege, który obejrzało 16 000 osób.