Na taki mecz widzewiacy czekali ponad pięć lat
Ładowanie...

Global categories

28 August 2020 20:08

Na taki mecz widzewiacy czekali ponad pięć lat

To były wyjątkowo krótkie, piłkarskie wakacje dla wszystkich w Widzewie. Ledwo zakończył się sezon w II lidze, a widzewiacy szybko rozpoczęli przygotowania do nowych rozgrywek w Fortuna I Lidze, które wystartowały w piątek 28 sierpnia.

Dla wszystkich osób związanych z klubem z alei Piłsudskiego to wyjątkowy moment, na który czekali ponad pięć lat. Dokładnie od 6 czerwca 2015 roku, gdy ówczesny zespół Widzewa na zakończenie sezonu w I lidze zagrał na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Przy wsparciu licznej grupy kibiców czerwono-biało-czerwoni zremisowali 1:1 (gol Veljko Batrovicia), ale ten wynik nie miał żadnego znaczenia, bo już o wiele wcześniej stało się jasne, że łodzianie nie utrzymają się na zapleczu ekstraklasy.

Przez kolejne pięć lat Widzew przeszedł trudną drogę reaktywacji i odbudowy klubu oraz drużyn piłkarskich, by teraz ponownie zameldować się w I lidze. Na inaugurację sezonu 2020-2021 piłkarzom trenera Enkeleida Dobiego przyjdzie zagrać w dość specyficznym meczu. I nie chodzi tutaj o rywala, którym jest dobrze znany łódzkim kibicom Radomiak, ale o miejsce rozegrania spotkania. Z powodu przedłużającej się budowy nowego stadionu w Radomiu już od dłuższego czasu było wiadomo, że ten mecz odbędzie się w innym mieście.

Początkowo miały to być Puławy i stadion miejscowej Wisły, ale ostatecznie widzewiaków czeka krótsza wyprawa, bo pod Warszawę do Pruszkowa. Na stadion Znicza, na którym w poprzednim sezonie łodzianie wygrali aż 6:0. W tamtym meczu trzy z sześciu bramek zdobyli piłkarze, których już w Widzewie nie ma: Adam Radwański, Rafał Wolsztyński i Christopher Mandiangu. To tylko jeden z symboli zmian, jakich wiele latem dokonało się w pierwszym zespole, na czele ze zmianą trenera.

Marcina Kaczmarka zastąpił Enkeleid Dobi, który ma swój pomysł na drużynę Widzewa i jej grę, co już kibice mogli zobaczyć w sparingach oraz meczu Fortuna Pucharu Polski z Unią Skierniewice. Teraz po raz pierwszy poprowadzi łodzian w spotkaniu o ligowe punkty. - Stale kompletujemy kadrę i staramy się dobierać do tej układanki kolejne elementy. Jesteśmy pokorni i wiemy z kim gramy w 1. kolejce. Radomiak do ostatnich minut walczył o ekstraklasę, dlatego na pewno ma apetyt na powtórzenie tego wyniku i będzie kandydatem do awansu. My jednak jesteśmy Widzew, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i jedziemy do Pruszkowa po trzy punkty - zapowiedział szkoleniowiec w przedmeczowym wywiadzie dla mediów.

Jego odpowiednik w Radomiaku, Dariusz Banasik, ma o wiele większe doświadczenie w prowadzeniu drużyn na poziomie I ligi (87 meczów), ale też wiele problemów na głowie przed startem ligi. Nie dość, że w roli gospodarza jego zespół nie może zagrać przed własną publicznością, przed którą w poprzednim sezonie zdobył blisko 70 procent punktów, to sam szkoleniowiec nie będzie mógł bezpośrednio z ławki poprowadzić Zielonych w meczu z Widzewem, bo został na jedno spotkanie zdyskwalifikowany przez PZPN z powodu dwóch... żółtych kartek, jakie ujrzał w finale barażów o awans do ekstraklasy, w którym jego zespół przegrał 0:2 z Wartą Poznań.

Jakby tego było mało, w samej drużynie doszło do dużych zmian kadrowych, a dodatkowo poważnej kontuzji doznał najlepszy strzelec Radomiaka w poprzednim sezonie - Patryk Mikita (14 goli). Zerwał więzadła krzyżowe i do gry wróci dopiero wiosną. Ponadto z klubu odeszli inni czołowi zdobywcy bramek - Rafał Makowski (7) i... Mateusz Michalski (6), który wrócił do Widzewa.

Również z Radomiaka na Piłsudskiego 138 przeniósł się Merveille Fundambu, który tak dobrze zaprezentował się w niedawnym sparingu widzewiaków z GKS-em Tychy. Z kolei w piątek do Widzewa dołączył były zawodnik pierwszoligowca z Radomia -Michał Grudniewski. Zresztą podtekstów przed sobotnim spotkaniem nie brakuje, bo atak radomskiej drużyn wzmocnił Karol Podliński z Legionovii. Ten rosły napastnik dał się wiosną we znaki obrońcom Widzewa, strzelając oba gole dla zespołu z Mazowsza, który niespodziewanie wygrał wtedy 2:1 w Łodzi. Oby teraz widzewiacy znaleźli sposób na powstrzymanie tego zawodnika, a sami błysnęli skutecznością pod bramką Radomiaka.

Mecz Radomiak - Widzew rozpocznie się w sobotę 29 sierpnia o godz. 12:40 na stadionie w Pruszkowie. Relację na żywo z tego spotkania przeprowadzi klubowe radio Widzew.FM, a mecz skomentuje dla kibiców Arkadiusz Stolarek. Relacja będzie dostępna za pośrednictwem strony widzew.com oraz aplikacji w telefonach. Transmisję telewizyjną z tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat na kanale Polsat Sport. Zapraszamy do słuchania lub oglądania meczu oraz kibicowania piłkarzom Widzewa w ich powrocie na pierwszoligowe boiska!