Global categories
Michael Ameyaw: Jestem dumny, że stałem się częścią tego klubu
Marcin Olczyk: Co w 2018 roku było twoim największym sukcesem?
Michael Ameyaw: Za ważne osiągnięcie uważam związanie się z w Widzewem. Był to dla mnie duży krok. Jestem z jego wykonania bardzo dumny. Staram się codziennie korzystać z tego, że stałem się częścią takiej drużyny i tak wyjątkowego klubu.
Czy miniony rok oceniasz jako udany?
- Tak. Uważam, że był to dla mnie dobry rok. W pierwszej jego połowie moja forma była wysoka, i czułem, że w grze wyglądam dobrze. Myślę, że dzięki temu zwróciłem na siebie uwagę takich drużyn jak właśnie Widzew Łódź. Natomiast kolejne pół roku było już czymś niesamowitym.
Dlaczego?
- Mam wrażenie, że trochę wyhamowała mnie kontuzja, którą złapałem na początku maja, mimo to czuje, że pod okiem trenera Mroczkowskiego i całego sztabu bardzo się rozwijam. Z tygodnia na tydzień staję się lepszym piłkarzem. Moja gra na pewno nie do końca wyglądała w minionych miesiącach tak, jak bym tego chciał, zwłaszcza na początku pobytu w Widzewie. Wydaje mi się jednak, że pod koniec rundy powoli wracałem do swojej optymalnej dyspozycji.
Co chciałbyś osiągnąć w nadchodzącym roku?
- Mój cel indywidualny na rok 2019 to przede wszystkim wejście poziom wyżej, jeżeli chodzi o dyspozycję sportową. Znam swoje możliwości i wiem na co mnie stać. Teraz musze to pokazać na boisku i udowodnić, że nie znalazłem się w takim klubie jak Widzew przez przypadek. Będę walczyć o miejsce w składzie od początku przygotowań do rundy.
O grę może być trudniej niż jesienią, a miejsca na pomyłki w krótszej rundzie już nie będzie. Nie obawiasz się rywalizacji?
- Absolutnie nie. Wszyscy myślimy o tym samym. Każdy z nas będzie robić wszystko, żeby wywalczyć awans, który jest nadrzędnym celem dla całego klubu i środowiska. Jestem przekonany, że uda nam się go wywalczyć, a rywalizacja może w tym tylko pomóc.