Michael Ameyaw: Jest w nas ogromny głód zwycięstwa
Ładowanie...

Global categories

04 April 2019 20:04

Michael Ameyaw: Jest w nas ogromny głód zwycięstwa

Widzewiacy w 22-osobowym składzie przygotowują się do meczów ligowych z Błękitnymi Stargard i Olimpią Elbląg. Zawodnicy zrobią wszystko, żeby w najbliższych dniach zdobyć komplet punktów.

W szerokiej kadrze na najbliższe mecze znalazł się Michael Ameyaw, który w minionych tygodniach bardzo dobrze radzi sobie w pierwszym zespole. Mimo że Widzew czeka od kilku tygodni na zwycięstwo postawa młodego pomocnika może cieszyć.

- Ma pewno jest w drużynie ogromny głód zwycięstwa i wszyscy spinamy się niemożliwie, w tym sensie, że jest pełna mobilizacja i myślę, że to kwestia tych najbliższych dwóch dni, kiedy doczekamy się wreszcie zwycięstwa - przyznał Ameyaw.

Już w sobotę łodzianie zagrają w Stargardzie z dwunastymi w tabeli Błękitnymi. Cztery dni później zmierzą się w Elblągu z ostatnią w stawce Olimpią. To drugie spotkanie odbyć miało się jeszcze w zeszłym roku, ale z powodu problemów organizacyjnych gospodarze je przełożyli. W związku z tym łódzki wicelider II ligi ma na koncie rozegrane jedno spotkanie mniej niż reszta drużyn z czołówki.

- Te mecze będą bardzo ważne, a że są wyjazdowe to musimy skupić się podwójnie, tym bardziej, że jeden z nich to ten zaległy i na jego rozegranie bardzo czekamy. Po nim wiele może się wyjaśnić, a sześć punktów bardzo nam pomoże. Jestem przekonany, że stać nas na dwa zwycięstwa. Cel jest jasny: wygrać oba mecze wyjazdowe. Tego chcemy i tylko to mamy w głowach - podkreślił 18-latek.

- Kiedy mamy wygrywać mecze jak nie z takim przeciwnikiem? Do każdego spotkania podchodzimy z nastawieniem na zdobycie trzech punktów i tylko to się dla nas liczy. Nie udawało się ostatnio, ale to nie znaczy, że nie będzie tak w najbliższym meczu - dodał.

Decyzją sztabu szkoleniowego widzewiacy po meczu z Błękitnymi zostaną na północy Polski i przed spotkaniem z Olimpią Elbląg nie wrócą już do Łodzi. Dzięki temu będą mieli dogodniejsze warunki do pracy i regeneracji.

- Oszczędzimy wiele kilometrów. Wracając do Łodzi nabilibyśmy sobie tylko licznik, a zależy nam na tym, żeby skupić się na obu nadchodzących meczach. Cieszymy się też z tego, że będziemy mogli trenować w tym czasie na naturalnej murawie - zaznaczył Ameyaw.