Mateusz Michalski z nową rolą w drużynie? Efekty już są!
Ładowanie...

Global categories

12 July 2017 10:07

Mateusz Michalski z nową rolą w drużynie? Efekty już są!

Skrzydłowy Widzewa Łódź w nadchodzącym sezonie może być jeszcze ważniejszym elementem "układanki" trenera Przemysława Cecherza.

Marcin Olczyk: Ofensywa Widzewa została latem poważnie wzmocniona. Nie obawiasz się o miejsce w składzie w nadchodzącym sezonie ligowym?

Mateusz Michalski: Na wzmocnioną rywalizację zapatruję się bardzo pozytywnie. Dzięki temu idą w górę umiejętności każdego zawodnika. Pamiętamy też, jakie były problemy w poprzedniej rundzie w przypadku kontuzji na niektórych pozycjach. Ciężko było momentami łatać dziury. Sezon jest długi, dochodzą do tego kartki, więc silna kadra na pewno się przyda.

Ma to przełożenie na zaangażowanie na treningu?

- Staram się zawsze dawać z siebie 100%, ale cieszy mnie fakt, że są kolejne osoby do gry w linii pomocy. Daje to zespołowi większego "powera", a trenerowi szersze pole manewru i dodatkowe możliwości.

W sobotnim sparingu  z Polonią Warszawa zaliczyłeś asystę, dośrodkowując z rzutu rożnego. Stałe fragmenty wykonywane przez Mateusza Michalskiego to nowa broń Widzewa?

- Dzień wcześniej trenowaliśmy stałe fragmenty gry i zostałem wówczas wyznaczony do ich bicia. Na odprawie przed spotkaniem z Polonią dowiedziałem się, że w meczu też będę je wykonywać. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja.

Myślisz, że stałe fragmenty mogą w nowym sezonie zostać twoją specjalnością?

- Dobrze się w tym odnajduję, we wcześniejszych klubach też zdarzało mi się odpowiadać za stałe fragmenty gry. Myślę, że z kolejnymi treningami i próbami będzie coraz lepiej. Chciałbym wykonywać je już w sezonie, z pożytkiem dla całej drużyny oczywiście.

Nowe pomysły na stałe fragmenty gry to tylko kropla w morzu prac wykonywanych przez was na treningach. Ostatnie dni nie należały do lekkich.

- Zajęcia bardzo czujemy w nogach, ale to charakterystyczne dla tego okresu. Mocno trenujemy, żeby później nie zabrakło prądu w lidze. Wykonana teraz praca zaowocuje w sezonie. Trener wraz ze sztabem wiedzą, co robią, dlatego jesteśmy spokojni.

Treningi przeplatane są intensywnym kalendarzem gier kontrolnych. Dacie radę z takimi obciążeniami odpowiednio przygotować się do sezonu?

- Miejmy nadzieję, że starczy nam sił do biegania w sparingach, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że 100% siły ma przyjść na ligę. Organizmy na pewno są lekko podmęczone, ale trener zdaje sobie z tego sprawę i bierze to pod uwagę. Musimy jednak ciężko pracować, żeby zespół zdążył się zgrać i odpowiednio przygotować fizycznie do rozgrywek. Siłę i moc mamy mieć na pierwszy mecz ligowy i na tym skupia się sztab szkoleniowy.