Global categories
Marketing sportowy to działania długoterminowe - rozmowa z Jarosławem Krysztofkiem
Łukasz Kolecki: Skąd pomysł na zaangażowanie się w współpracę z Widzewem?
Jarosław Krzysztofek: Firma Blachotrapez od wielu lat wspiera zmagania polskich sportowców. Prowadzimy dystrybucję produktów na terenie całego kraju i nasze działania wspierające sport również mają zasięg ogólnopolski. Jesteśmy partnerem reprezentacji Polski. Województwo Łódzkie to region, w którym działamy bardzo prężnie. Posiadamy w tym regionie kilkanaście własnych oddziałów detalicznych oraz kilkunastu dystrybutorów. Firmy handlowe i dekarskie, z którymi współpracujemy, sympatyzują z Widzewem, dlatego postanowiliśmy zaangażować się we współpracę z klubem tak zasłużonym dla polskiej piłki. Miejsce Widzewa jest w ekstraklasie i chcemy uczestniczyć w procesie odbudowy klubu.
Proszę scharakteryzować działalność państwa firmy.
- Początki działalności firmy sięgają lat siedemdziesiątych. Jesteśmy wiodącym producentem pokryć dachowych w Polsce. Posiadamy szeroki asortyment blachodachówek oraz blach trapezowych pozwalający zaspokoić potrzeby rzeszy klientów. Nasze produkty wykonujemy ze stali pochodzącej z największego koncernu hutniczego w Europie - Thyssen Krupp.
Jakimi sukcesami może pochwalić się państwa firma?
- Ostatnie kilka lat to nieustające pasmo sukcesów Blachotrapezu. W ostatnich latach znacznie rozbudowaliśmy sieć dystrybucji w kraju i za granicą. Obecnie jesteśmy wiodącym producentem pokryć dachowych w: Polsce, Słowacji, Czechach, Rumunii, Litwie, Łotwie, Białorusi i Węgrzech. Nasze produkty sprzedajemy do kilkunastu krajów świata. Oprócz dystrybucji w krajach Unii Europejskiej nasze produkty docierają do tak dalekich zakątków świata, jak Tadżykistan czy Kanada. W ostatnich latach otrzymaliśmy wiele wyróżnień m.in. "Diament jakości w Polskim Budownictwie". Nasze produkty były doceniane wieloma wyróżnieniami, jak chociażby "Złoty medal Łódzkich Targów Budownictwa INTERBUD". Od 3 lat nieprzerwanie każdego roku otrzymujemy wyróżnienie "LAUR KONSUMENTA", które jest dla nas bardzo cenne, ponieważ o jego przyznaniu decyduje głos klientów.
Czy mają państwo jakieś plany długofalowe? Otwarcie na nowe rynki, nowe usługi? Może jakieś duże inwestycje są w planach?
- Firma Blachotrapez rozwija się cały czas, przede wszystkim poprzez wprowadzenie nowych produktów oraz rozszerzanie dystrybucji o nowe rynki zagraniczne. Jest to proces ciągły i nie zamierzamy się zatrzymywać. Bez przerwy pracujemy nad kolejnymi produktami i w najbliższym czasie w naszej ofercie pojawią się nowości. Jeżeli chodzi o nowe rynki zbytu to również bardzo dynamicznie rozwijamy sprzedaż na terenie Europy Zachodniej oraz Środkowo-Wschodniej.
Frekwencja na meczach Widzewa to historia na osobny artykuł, ale jak ważne jest to zjawisko dla środowiska biznesowego?
- Frekwencja na meczach Widzewa to coś niesamowitego. Trudno ten fenomen wyjaśnić. Chyba na całym świecie nie ma drugiego takiego klubu jak Widzew. Można śmiało powiedzieć, że odbudowa klubu to zasługa kibiców. Bez wątpienia takie zainteresowanie sponsorów wspieraniem klubu to też zasługa właśnie fanów. To kibice przyciągnęli biznes na Widzew. Wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że dzięki takiemu zaangażowaniu kibiców za 3 lata Widzew będzie w ekstraklasie toczył walkę o grę w europejskich pucharach.
Trudno nie zarazić się atmosferą trybun, klub napędzają także wyniki sportowe. Chyba każda firma chce być kojarzona z sukcesem?
- Oczywiście. Atmosfera na Widzewie jest wyjątkowa. Pod tym względem jest to Liga Mistrzów. Jak już wspomniałem wcześniej, otoczka, którą tworzą kibice, przyciągnęła sponsorów. Mimo iż Widzew występuję w III lidze i poziom piłkarski nie jest najwyższy to dzięki atmosferze na trybunach mecze Widzewa są bardzo emocjonujące.
Ma pan jakieś wyjątkowe wspomnienia związane z Widzewem?
-Tak. Najbardziej utkwił mi w pamięci mecz, który oglądałem w telewizji. Było to spotkanie z sierpnia 1996 roku z Broendby IF, które odbyło się w Kopenhadze. Był to rewanżowy mecz, który Widzew przegrał 2:3, ale dzięki wygranej u siebie 2:1 byliśmy świadkami pierwszego w historii i jak na razie jedynego awansu Widzewa do Ligi Mistrzów.
Widzew robi wszystko, by wrócić tam, gdzie jego miejsce na piłkarskiej mapie Polski. Wspierając klub w drodze na szczyt już teraz, można zbudować pozytywne relacje na lata. Chyba o to chodzi w sponsoringu sportowym?
- Zgadza się. Marketing sportowy to działania długoterminowe. Wspieranie Widzewa to bardzo dobra forma marketingu sportowego, która na pewno przynosi wymierne korzyści. Klub ma jasno sprecyzowany cel - awans z roku na rok. Sukces sportowy drużyny przekłada się na sukces marketingowy firm zaangażowanych we wspieranie klubu.
Co powiedziałby pan innym przedsiębiorcom, którzy jeszcze zastanawiają się nad współpracą z Widzewem?
- Zachęcam wszystkich do zaangażowania się w Widzew. Klub ma jasno sprecyzowany cel i konsekwentnie go realizuje. Działania zarządu Widzewa są bardzo zdecydowane, co podoba się wszystkim. Zatrudnienie legendy klubu - Franciszka Smudy oraz ściągnięcie dobrych piłkarzy to tylko jedne z wielu działań zarządu. Do tego mamy do czynienia ze wspaniałymi kibicami, którzy tworzą magiczną atmosferę podczas meczów. Reklamowanie się na meczach Widzewa to bardzo dobry kierunek marketingowy, który jest skazany na sukces :)