Mariusz Zawodziński: Nie można zatrzymać rozpędzonej lokomotywy
Ładowanie...

Global categories

22 April 2016 12:04

Mariusz Zawodziński: Nie można zatrzymać rozpędzonej lokomotywy

Zwycięski pojedynek z KS Paradyż był kolejnym dobrym występem Mariusza Zawodzińskiego. Pomocnik Widzewa w rozmowie z "Łączy Nas Widzew" podzielił się swoją opinią na temat tego spotkania i swojej gry.

Przed meczem z KS Paradyż wielu spodziewało się, że lider tabeli zawiesi Widzewowi poprzeczkę bardzo wysoko. - Ja tego zespołu za bardzo nie kojarzę, bo przyszedłem zimą, nie wiem jak wyglądało pierwsze spotkanie (jesienią w Paradyżu padł remis 1:1 - przyp. red.), ale z tego co zaobserwowałem, to te drużyny, które tu przyjeżdżały, grały lepszą piłkę, przynajmniej starały się grać lepszą niż lider - przyznaje Mariusz Zawodziński. - Oni grają prostą piłkę. Trzech dosyć mocnych motorycznie zawodników, prosta gra: zagranie przekątnej piłki na szybkiego gracza. Z tego tworzą sytuacje. My graliśmy swoje, tak jak w każdym meczu.

Mariusz Zawodziński uważa, że wynik spotkania nie był ani przez moment zagrożony. - Mecz był przez cały czas pod kontrolą - mówi. - Można było jeszcze coś strzelić. Był słupek w pierwszej połowie, moja sytuacja sam na sam...

Gracz Widzewa cieszył się z kolejnej wygranej, choć dostrzegał też pewne mankamenty. - Szkoda, że dzisiaj straciliśmy bramkę, bo naprawdę tracimy ich bardzo mało. Nasza defensywa jest skuteczna. To cieszy - stwierdza. - Kolejny mecz wygrany. Nie można zatrzymać rozpędzonej lokomotywy Widzewa.

Po meczu pomocnik Widzewa nie był do końca zadowolony ze swojego występu. - Znowu miałem sytuację sama na sam, jak w meczu z Omegą Kleszczów, ale się nie udało – przyznaje. - To były dwie różne połowy w moim wykonaniu. Na szczęście, obudziłem się w drugiej.

Choć wygrana z liderem na pewno pozytywnie wpłynęła na morale zespołu, Mariusz Zawodziński studzi emocje z nią związane. - Nie ma co na to patrzeć – ostrzega. - Jeszcze jest dużo spotkań. Oni (KS Paradyż - przyp. red.) mają jeszcze przed sobą ciężkie mecze. My tak samo, mamy trudne spotkania, choćby z dwiema drużynami z Bełchatowa. Mecze z zespołami z dołu tabeli też nie będą łatwe.