Mariusz Zawodziński: Chcę trafiać także w lidze
Ładowanie...

Global categories

15 March 2016 12:03

Mariusz Zawodziński: Chcę trafiać także w lidze

W ostatnim sprawdzianie przed pierwszym spotkaniem rundy wiosennej, piłkarze Widzewa Łódź pokonali Unię Skierniewice 5:1. Wśród zawodników, którzy walnie przyczynili się do zwycięstwa był Mariusz Zawodziński, strzelec dwóch bramek.

Przed spotkaniem z Unią widzewiacy rozegrali pojedynek z KS Opatówkiem, z którym wygrali skromnie 1:0. W tym meczu piłkarze Widzewa nie wykorzystali wielu świetnych sytuacji do strzelenia gola. Jednak w pojedynku z zespołem ze Skierniewic podopieczni Marcina Płuski zdecydowanie poprawili  swoją skuteczność i strzelili aż pięć goli. - Oba spotkania były bardzo podobne. Z Opatówkiem mieliśmy trochę celownik odwrócony w drugą stronę, nie wykorzystywaliśmy nadażających się sytuacji. Wierzyłem jednak, że staniemy się skuteczniejsi, co pokazał mecz z Unią. Szybko strzeliliśmy pierwszą bramkę, po której byłem spokojniejszy - powiedział pomocnik Widzewa Łódź, Mariusz Zawodziński.

Po strzeleniu czterech bramek w pierwszej połowie, w drugiej widzewiacy nieco odpuścili pressing na rywala. Doprowadziło to do wielu sytuacji dla piłkarzy Unii i ich trafienia z rzutu karnego. - Były momenty, kiedy powinniśmy zaatakować, ale jakieś rozkojarzenie wyprowadziło nas z rytmu. Piłkarze Unii grali dobrze, wynik nie odzwierciedla ich postawy na boisku. Przez 15-20 minut poważnie nam zagrażali. Ostatecznie nie przegrali żadnego swojego meczu w lidze. Później zdołaliśmy uspokoić grę i dowieźć wynik do końca - mówił. 

Mariusz Zawodziński dwukrotnie w trakcie sparingu z Unią wpisał się na listę strzelców. Za pierwszym razem wykorzystał dalekie wyjście bramkarza przy interwencji i lobem umieścił piłkę w siatce, a za drugim celnie egzekwował "11-stkę". - Ocenę mojego występu pozostawiam kibicom. Cieszę się ze strzelonych goli, ale chciałbym także trafiać w lidze. Z optymizmem oczekuję na pierwsze spotkanie o punkty - skwitował krótko były piłkarz Legionovii Legionowo i równie zwięźle odpowiedział na pytanie dotyczące szansy jego występu w wyjściowym składzie w ligowym starciu z Zawiszą Pajęczno. - Decyzja należy do trenera.

Do czasu przyjazdu do Skierniewic zawodnicy Widzewa, w trakcie przygotowań do sezonu, nie mieli okazji do gry na murawie z naturalną trawą. - Wcześniej, także w trakcie obozu w Krośnie, trenowaliśmy jedynie na boiskach ze sztuczną trawą. W Skierniewicach tak naprawdę po raz pierwszy w trakcie okresu przygotowaczego zagraliśmy na naturalnej murawie. Dzięki temu boisko stało się naszym atutem w trakcie meczu z Unią - przyznał.   

Zawodziński jest ednym z 15 zawodników, którzy dołączyli po rundzie jesiennej do Widzewa. 26-latek zdaje sobie sprawę z celu postawionego przed łódzkim zespołem, jakim jest awans do trzeciej ligi. - Aby zrealizować oczekiwania klub wymienił praktycznie połowę składu, sam dołączyłem do zespołu w trakcie przerwy w rozgrywkach - stwierdził, po czym dodał: - Jasnym celem Widzewa jest awans i tyle, w tym temacie.