Global categories
Marek Zuziak: Dziękuję trenerowi za zaufanie
Widzewiacy od początku meczu mieli inicjatywę, ale tym razem kazali kibicom czekać na bramkę odrobinę dłużej niż w poprzednich spotkaniach. Wynik otworzył w 26. minucie Mateusz Michalski, pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu na Marku Zuziaku. Widzew ostatecznie wygrał aż 4:1, ale pozostałe gole padały dopiero w drugiej połowie.
- Zagraliśmy dobry mecz i zasłużenie wracamy do Łodzi z kompletem punktów. Po przerwie wyszliśmy z nastawieniem jak przy 0:0 i dało to pozytywny efekt w postaci kolejnych bramek. Wynik końcowy i gra mogą nas na pewno cieszyć - zaznaczył Zuziak, który był tego dnia jednym z najbardziej aktywnych zawodników Widzewa.
Wiosną słowacki skrzydłowy zagrał w dziesięciu meczach ligowych łodzian, w tym dziewięciokrotnie w wyjściowym składzie. Przed spotkaniem w Łowiczu miał już na swoim koncie bramkę i asysty, ale dopiero w starciu z Pelikanem pokazał pełny wachlarz możliwości. Niewiele zresztą brakowało, a jego dorobek bramkowy po tym spotkaniu byłby jeszcze lepszy. - Bardzo dziękuję trenerowi za zaufanie. To dla mnie bardzo ważne. Do każdego spotkania przykładam się na sto procent i zawsze daję z siebie wszystko. Zależy mi też na tym, żeby udowodnić kibicom swoją wartość. Jestem pewien, że w kolejnych meczach też będzie dobrze - podkreślił jeszcze w Łowiczu 23-letni zawodnik.
- Dla każdego piłkarza nowa drużyna i nowe otoczenie to wyzwanie. Często w takich sytuacjach potrzeba czasu, że odpowiednio się dostosować i odnaleźć. Czuję, że z meczu na mecz i z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej. Drużyna od początku przyjęła mnie bardzo dobrze. Czuję jej wsparcie - dodał.
Razem z kolegami Marek Zuziak ma w tej chwili tylko jeden cel i jemu podporządkowuje wszystko. Widzew jest pierwszy w tabeli i pewnie zmierza do II ligi. Do wykonania ma jednak jeszcze cztery ważne i niewątpliwie trudne kroki. - Nie możemy wypuścić z rąk pozycji lidera. W każdym z ostatnich czterech meczów musimy zagrać na maksa - przyznał Słowak.