Global categories
Marcin Robak przeprasza kibiców
Najlepszy strzelec drużyny ma świadomość tego, że w Widzew w niedopuszczalny sposób straciły punkty w sobotnim meczu z Legionovią Legionowo, co wpisało się w ciąg nieudanych występów drużyny po wznowieniu rozgrywek pod koniec maja. - Wypada przede wszystkim przeprosić za ten mecz, zwłaszcza że od początku mieliśmy go pod kontrolą, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej niepotrzebnie się cofnęliśmy, przez co straciliśmy dwie bramki. Nie będziemy chować głów i zrobimy wszystko, żeby odmienić losy tego wznowienia sezonu. Wierzę, że tak się stanie, mimo nieudanego restartu. Wszyscy wiemy, że zawaliliśmy te pierwsze trzy mecze. Nie możemy uciekać od odpowiedzialności. Musimy wziąć to na klatę i pokazać, że umiemy grać w piłkę. Wierzę w to, że następne mecze będą udane - zaznaczył Marcin Robak.
Doświadczony napastnik zdaje sobie sprawę, że takie występy mają prawo zachwiać wiarą kibiców w zespół. Zapewnia jednak, że łodzianie będą walczyć o kolejne zwycięstwa i awans. Nie wyobraża sobie przy tym sytuacji, w której Widzew miałby przegrać walkę o wejście do I ligi. - Wypada przeprosić kibiców za ten mecz, bo słusznie oczekują oni od nas lepszej gry i zwycięstw. Zdaję sobie sprawę, że oberwie nam się za te trzy ostatnie spotkania. Ale dalej jesteśmy, nie składamy broni, tylko musimy zacząć wygrywać. Łatwo nam to nie przyjdzie, ale wierzę, że uda nam się zrealizować cel, jakim jest awans do I ligi - podkreślił.
Marcin Robak zapewnił również, że jako kapitan drużyny zdaje sobie sprawę z tego, że również jego odpowiedzialnością jest zmotywowanie zespołu do znacznie lepszej postawy w kolejnych meczach. - Nie można łatwo przejść obok takiego spotkania. Oczekiwania są bardzo duże. Musimy poważnie porozmawiać, bo za chwilę gramy kolejny mecz i nie możemy popełniać takich błędów. Taka porażka na pewno podcina skrzydła i nie jest łatwo ją przyjąć. Zwycięstwa budują drużynę, a te trzy pierwsze mecze pokazały, że naszemu zespołowi brakuje pewności siebie i jest to niepokojące. Powiedziałem drużynie, od razu, na gorąco, że nie możemy się chować i nagle bać kolejnych meczów. Musimy się podnieść - przyznał po meczu, dając jasno do zrozumienia, że taka podstawa zespołu, jak w meczu z Legionovią, jest niedopuszczalna.
Snajper Widzewa po sobotnim spotkaniu był zły i rozczarowany, ale nie zwiesza głowy i zamierza walczyć o zwycięstwa i ma nadzieję, że następnych spotkaniach cały zespół zaprezentuje się ze znacznie lepszej strony. - Musimy zmienić mentalność naszej drużyny, nabrać pewności i przestać bać się grać w piłkę. Niejednokrotnie pokazywaliśmy, że to potrafimy, ale teraz musimy zrobić to ponownie. Można dużo gadać, ale wszystko zawsze weryfikuje boisko. Musimy pokazać widzewski charakter i pokazać kibicom, że jest tu drużyna, która wywalczy i zasłuży na awans do I ligi - podsumował Marcin Robak.