Marcin Płuska: Straciliśmy cenne dwa punkty
Ładowanie...

Global categories

10 October 2016 17:10

Marcin Płuska: Straciliśmy cenne dwa punkty

W rozmowie z redakcją widzew.com trener Marcin Płuska skomentował niedzielne spotkanie w Białymstoku.

Mecz z  miejscową Jagiellonią II nie należał do najłatwiejszych dla Widzewa. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach podopieczni trenera Marcina Płuski stracili bramkę po stałym fragmencie gry. - Po raz czwarty tracimy bramkę po stałym fragmencie gry, nie ma na coś takiego usprawiedliwienia. Tracimy zwycięstwo, które było już na wyciągnięcie ręki. Teoretycznie zrozumiałbym, gdyby strzelił nam gola wysoki zawodnik jak Wasiluk, ale piłka leciała na wysokości klatki piersiowej. Wydawało się, że po zdobyciu prowadzenia wygramy ten mecz, ale niestety w końcówce wyszło jak wyszło i straciliśmy cenne dwa punkty – skomentował spotkanie szkoleniowiec RTS.

W ramach dwunastej kolejki trzeciej ligi grupy pierwszej zostaną rozegrane 63. derby Łodzi. Tego pojedynku i jego wagi nikomu przedstawiać nie trzeba. - Na derby nie trzeba nikogo mobilizować. Każdy z zawodników zna wagę tego spotkania wśród całej łódzkiej społeczności. Na pewno po dzisiejszej końcówce będzie dużo pozytywnej złości sportowej i chęci wymazania tego remisu. Mamy nagrania z ostatnich meczów ŁKS i na pewno będziemy mieli na nich gotowy plan – zapewnił trener.

Ze względu na przerwę reprezentacyjną do rezerw „Jagi” zostało oddelegowanych aż dziesięciu zawodników pierwszego zespołu. Mimo różnicy klas, Widzew nie wyglądał w tym spotkaniu gorzej i tylko odrobiny szczęścia zabrakło do wywiezienia trzech punktów ze stolicy Podlasia. - Tworzymy sobie dużo sytuacji bramkowych, już w meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie dobrze przechodziliśmy do szybkiego ataku. Dziś również tak to wyglądało. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie lub nawet część sytuacji, które stworzyliśmy, mecz wyglądałby inaczej. Wiedzieliśmy, że wśród drużyny z Białegostoku będą piłkarze z ekstraklasy, ale postanowiliśmy, że nie będziemy z tego powodu zmieniać swojego stylu gry - zakończył Płuska.