Global categories
Marcin Płuska: Nasza sytuacja kadrowa powinna ulec poprawie
Marcin Płuska wierzy, że pechowy remis w Białystoku przełoży się na lepszą i uważniejszą grę zespołu w niedzielnych debrach Łodzi. - Zadecydował błąd koncentracji w kryciu indywidualnym. Mecz ten w naszym wykonaniu był dobry pod kątem faz jego rozgrywania, ale przez nieuwagę straciliśmy bardzo ważne punkty. To będzie dla nas na pewno ważna lekcja, pokazująca, że trzeba być skoncentrowanym do samego końca, do ostatniej sekundy meczu, a to przed spotkaniem derbowym może nam pomóc - zaznaczył szkoleniowiec Widzewa.
Najbliższy przeciwnik RTS znakomicie rozpoczął sezon i w dotychczasowych jedenastu meczach tylko dwukrotnie nie sięgnął po komplet punktów. W tym czasie bramkarz ŁKS skapitulował tylko raz. Widzew legitymuje się gorszym bilansem bramkowym, ale wspólnie z rywalem zza miedzy wciąż zachowuje status niepokonanego w rozgrywkach. Czy w niedzielę będzie w stanie wywieźć punkty z trudnego terenu?
- Nie ma zespołów, które przez cały sezon tracą tylko jedną bramkę. Znamy słabe punkty rywala i spróbujemy je wykorzystać. Wiemy jak się do tego meczu przygotować. Mamy problemy w fazie finalizacji akcji, ale pracujemy nad tym, że te sytuacje kończyć. Jestem pewien, że jeżeli szans do zdobycia goli będzie w najbliższym meczu tyle, co w Białymstoku, to tych bramek zobaczymy zdecydowanie więcej - podkreślił opiekun pierwszego zespołu.
Płuska musi uporać się z kilkoma problemami kadrowymi, ale jest dobrej myśli i werzy, że część piłkarzy, którzy narzekali ostatnio na urazy, będzie gotowa do gry w meczu o prymat w mieście włókniarzy.
- Michał Czaplarski i Marcin Kozłowski, którzy mają w sobie prawdziwe widzewskie DNA, w tym meczu niestety nie zagrają. Są jednak z drużyną i będą mocno wspierać chłopaków. Na występie w derbach bardzo zależy też Kamilowi Tladze. Mamy pewne problemy zdrowotne w defensywie, ale wszyscy pracują nad tym, żeby doprowadzić zawodników do odpowiedniej dyspozycji. Posiadamy szeroką kadrę, więc na pewno jakoś sobie poradzimy. Jeśli szansę dostanie zmiennik to jestem pewien, że z jeszcze większą motywacją da z siebie wszystko, żeby pokazać, że zasługuje na miejsce w składzie. Michał Choroś na razie trenuje indywidualnie. W kadrze na mecz pucharowy znalazł się z konieczności, ale do meczu derbowego jest jeszcze sporo czasu i mam nadzieję, że nasza sytuacja kadrowa wyglądać będzie dużo lepiej - przyznał trener.