Widzew Łódź pokonał Wartę Sieradz 3:0, a Marcin Pigiel zaliczył drugi występ w podstawowym składzie. Młody obrońca przyznaje, że z meczu na mecz nabiera coraz większej pewności siebie. - Dzisiaj czułem się nieco pewniej niż w ubiegłym tygodniu. Oswoiłem się z tą atmosferą i grało mi się dużo łatwiej. W ubiegłym tygodniu była dużo większa trema. Myślę, że również jako zespół z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej. W pierwszej połowie mieliśmy już kilka okazji, ale wykorzystaliśmy jedną. W drugiej całkowicie zdominowaliśmy przebieg spotkania i wygraliśmy zasłużenie.

Pigiel od czasu przyjścia do drużyny trenera Franciszka Smudy jest podstawowym zawodnikiem czerwono-biało-czerwonych.  - Tak się nieszczęśliwie złożyło, że Bartek Rakowski zaraz po przyjściu trenera Smudy miał problem z kostką. Wtedy ja otrzymałem swoją szansę zagrania z pierwszym składem na treningu, później w meczu i tak już zostałem. Na każdym treningu i w każdym meczu będę robił wszystko, żeby obronić to miejsce - zapowiada młodzieżowiec, podkreślając jednocześnie, że bardzo pomaga mu atmosfera, którą tworzą kibice drużyny z al. Piłsudskiego. - Doping na naszym stadionie jest taki, że gdy wchodzi się na boisko można biegać bez przerwy przez pełne 90 minut. To wszystko niesie i mobilizuje - podsumowuje.