Global categories
Marcin Krzywicki: Mogę uderzać po klucze do miasta
Marcin Krzywicki do Widzewa trafił zimą tego roku. W rozgrywkach ligowych nie udało mu się dotychczas wpisać na listę strzelców. Przełamanie pojawiło się jednak w meczu pucharowym z LKS-em Kwiatkowice, w którym pokonał bramkarza rywali dwukrotnie. - Bardzo się cieszę, że udało mi się odblokować. Zeszło trochę ze mnie ciśnienie i presja. Od sześćdziesiątej minuty, po niewykorzystanej sytuacji, zacząłem się zastanawiać, czym będę zajmował się w czerwcu, po piłce. Ale po trafieniu wiara we mnie wróciła. Dziękuję przede wszystkim "Adiemu", który idealnie mnie obsłużył. Nie mogłem zmarnować tej okazji - mówił po meczu „Krzywy”.
30-letni napastnik tryskał po meczu dobrym humorem. - Chłopaki z drużyny śmiali się, że po tych dwóch bramkach mogę spokojnie uderzać już do pani prezydent Łodzi po klucze do miasta - żartował.
W Kwiatkowicach bardzo dobrze układała się współpraca Marcina Krzywickiego z Adrianem Budką. - Adrian to bardzo dobry piłkarz. Nie od dzisiaj gra w piłkę. Ma ogromne umiejętności i jeszcze większe doświadczenie. Swoimi sugestiami i sposobem ustawienia dobrze kierował poczynaniami naszego zespołu. W kluczowym momencie mógł strzelać, ale zdecydował się poczekać na mnie, wyłożył piłkę i mi pozostało już tylko trafić do pustej bramki. To jego zasługa - podkreślał Krzywicki.