Global categories
Marcin Broniszewski: Drużyna jest w budowie, ale widzimy postęp w grze
Marcin Broniszewski był gościem w wieczornym programie #Piłsudskiego138, w którym przybliżył widzom i kibicom czerwono-biało-czerwonych swoje obowiązki w sztabie pierwszej drużyny. Do zadań asystenta należy między innymi wprowadzanie do zespołu młodych zawodników, w tym również tych z Akademii Widzewa. - Nie jest to łatwe, bo poziom ich umiejętności jest różny, a wymagania zawodowego futbolu wysokie. Musimy być cierpliwi, by udało się młodym piłkarzom zagościć na stałe w pierwszym składzie. Staramy się promować tych chłopaków, ale robimy to powoli. Czasami zdarza się, że korzystny wynik pozwala wpuścić na boisko więcej młodych zawodników. Miało to miejsce na przykład w trakcie meczu z GKS-em Jastrzębie, kiedy na murawie przebywało trzech młodzieżowców, a gotowy do wejścia był czwarty - mówił szkoleniowiec.
W trakcie trwania internetowego magazynu trener poruszył również kwestię ostatniej porażki w Niepołomicach. - Jesteśmy na etapie budowy. Do zespołu doszło wielu nowych zawodników, których wprowadzenie zajmuje czas. Widzimy postęp w grze, mimo że ostatni wynik na to nie wskazuje. Udało nam się stworzyć kilka sytuacji, ale zawiodła skuteczność, jednak jestem pewny, że ona przyjdzie, bo taka jest piłka - zapewnił Broniszewski, który w najbliższym meczu przeciwko Sandecji Nowy Sącz nie zasiądzie na ławce trenerskiej. Jest to efekt czerwonej kartki obejrzanej podczas starcia z Zagłebiem Sosnowiec i kary dyscyplinarnej dwóch meczów zawieszenia.
Jedno z pytań zadanych przez kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych dotyczyło różnic pomiędzy obecnym Widzewem, a tym z czasów pracy Broniszewskiego u boku Franciszka Smudy w sezonie 2017/18. - To dwa różne zespoły. Z tamtych lat pozostali tak naprawdę: Daniel Mąka, Marcel Pięczek czy Mateusz Michalski. Obecna drużyna prezentuje zdecydowanie wyższy poziom, mimo że już wtedy tamten zespół w warunkach trzecioligowych wybijał się ponad inne umiejętnościami. Zalecam jednak spokój, bo obecny skład potrzebuje czasu na zgranie.
W piątek do "Serca Łodzi" przyjedzie ostatni zespół w tabeli, dlatego w starciu z Sandecją Nowy Sącz łodzianie będą zdecydowanym faworytem. - Musimy być egoistyczni i myśleć o swoim sposobie gry. Chcemy starać się zdominować przeciwnika, bo mamy cele do zrealizowania. Gramy na własnym stadionie, gdzie panuje świetna atmosfera. Mamy dla kogo grać i powinno nas to motywać. Musimy wygrywać wszystkie mecze - powiedział Marcin Broniszewski.
Zachęcamy do obejrzenia całego zapisu 66. odcinka #Piłsudskiego138, który jest dostępny poniżej. Drugim gościem czwartkowego programu był Tomasz Gawroński, dyrektor Muzeum Widzewa.