Marcel Pięczek po raz pierwszy znalazł się w wyjściowym składzie Widzewa podczas meczu z ROW-em Rybnik. Dobra postawa młodego zawodnika sprawiła, że trener Radosław Mroczkowski postawił na niego także w kolejnych spotkaniach: z Resovią i Elaną Toruń. - Chcę pomagać drużynie w osiąganiu kolejnych celów. Jeżeli trener widzi we mnie potencjał i chce dawać mi kolejne szanse, to bardzo mu za to dziękuję i mogę obiecać, że w każdym meczu będę zostawiał na boisku całe serce - mówił tuż po ostatnim gwizdku sędziego Marcel Pięczek

W sobotę 18-latek spędził na boisku pełne dziewięćdziesiąt minut. - Każde kolejne spotkanie dodaje mi pewności siebie i sprawia, że czuję się psychicznie mocniejszy. Uczę się nawyków lewego obrońcy i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej - dodał.

Spotkanie w Toruniu zakończyło się bezbramkowym remisem. - Był to dla nas ciężki mecz. Elana potwierdziła, że jest mocnym zespołem i że beniaminkowie mogą w tym sezonie II ligi naprawdę sporo namieszać - podsumował Pięczek.