Global categories
Marcel Pięczek: Tęskniłem za drużyną
Marcin Olczyk: Za tobą wyjątkowy czas. Zostałeś pierwszy raz w karierze powołany do reprezentacji Polski do lat 19. Jak wrażenia?
Marcel Pięczek: Ostatnie dni były dla mnie bardzo intensywne. Debiut w reprezentacji to naprawdę cudowna sprawa dla każdego piłkarza i marzenie dla wielu z nas, dlatego czuję dumę i ogromną motywację do dalszej pracy. To wszystko utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, stawiając na piłkę nożną, którą kocham.
Co ten wyjazd dał ci sportowo?
- Trudno ocenić czy po tygodniu treningów z drużyną narodową czuję się lepszy piłkarsko, ponieważ jest to za krótki okres, aby czegoś konkretnego się nauczyć, ale na pewno z każdych podpowiedzi trenerów starałem się wyciągać jak najwięcej. Cała ta wiedza zostanie ze mną i pomoże mi się dalej rozwijać, a to jest w moim przypadku kluczowe. Najważniejsze, żebym po takim wyróżnieniu nie stanął w miejscu.
W krótkim czasie w reprezentacji zagrałeś w dwóch meczach, w tym jednym w Walii. Nie czujesz zmęczenia?
- Można powiedzieć, że po meczach, treningach, a przede wszystkim podróżach, które wdały się w nogi, najbardziej potrzebowałem właśnie dnia odpoczynku na to, żeby dojść do siebie. Teraz siły i energii do ciężkiej pracy jest jednak jeszcze więcej!
W meczu ligowym w Chorzowie zabrakło cię jednak w wyjściowym składzie. Myślisz, że to przez pobyt na zgrupowaniu?
- Na Ruch byłem już gotowy w stu procentach i zresztą dodatkowo zmotywowany, ponieważ miałem okazję zagrać przeciwko koledze z reprezentacji, Mateuszowi Boguszowi. Na boisko wyszła tego dnia najmocniejsza jedenastka i, co potwierdził przebieg meczu, trener dokonał słusznych wyborów. Najważniejsze, ze zespół zainkasował ważne trzy punkty, a ja miałem szansę pojawić się w samej końcówce. Dla mnie cenna jest każda chwila na boisku.
Zawodnicy Widzewa podkreślają, że mocną stroną drużyny jest atmosfera. Nie brakowało ci klubowej szatni i wspólnych treningów?
- Jak to mówią, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Za drużyną i chłopakami stęskniłem się bardzo. Fajnie znowu tutaj wrócić i być częścią tego zespołu.
Czym różnią się treningi i rywalizacja w reprezentacji Polski od tych w klubie?
- Kadra to zupełnie inna bajka, ponieważ gram i trenuję z rówieśnikami. Ale ma z naszą drużyną trochę wspólnego, bo wszyscy dają z siebie sto procent na treningach i w meczu. Każdy chce pomóc drużynie, jak tylko może i - co ważne - w obu ekipach widać prawdziwą drużynę. Drużynę, która może wszystko.