Marcel Pięczek: Tęskniłem za drużyną
Ładowanie...

Global categories

23 October 2018 15:10

Marcel Pięczek: Tęskniłem za drużyną

łody widzewiak przekonuje, że powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski stanowi dla niego silny czynnik motywacyjny do dalszej ciężkiej pracy. Podkreśla jednak przy tym, że ciesz się, że wrócił do klubu.

Marcin Olczyk: Za tobą wyjątkowy czas. Zostałeś pierwszy raz w karierze powołany do reprezentacji Polski do lat 19. Jak wrażenia?

Marcel Pięczek: Ostatnie dni były dla mnie bardzo intensywne. Debiut w reprezentacji to naprawdę cudowna sprawa dla każdego piłkarza i marzenie dla wielu z nas, dlatego czuję dumę i ogromną motywację do dalszej pracy. To wszystko utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, stawiając na piłkę nożną, którą kocham.

Co ten wyjazd dał ci sportowo?

- Trudno ocenić czy po tygodniu treningów z drużyną narodową czuję się lepszy piłkarsko, ponieważ jest to za krótki okres, aby czegoś konkretnego się nauczyć, ale na pewno z każdych podpowiedzi trenerów starałem się wyciągać jak najwięcej. Cała ta wiedza zostanie ze mną i pomoże mi się dalej rozwijać, a to jest w moim przypadku kluczowe. Najważniejsze, żebym po takim wyróżnieniu nie stanął w miejscu.

W krótkim czasie w reprezentacji zagrałeś w dwóch meczach, w tym jednym w Walii. Nie czujesz zmęczenia?

- Można powiedzieć, że po meczach, treningach, a przede wszystkim podróżach, które wdały się w nogi, najbardziej potrzebowałem właśnie dnia odpoczynku na to, żeby dojść do siebie. Teraz siły i energii do ciężkiej pracy jest jednak jeszcze więcej!

W meczu ligowym w Chorzowie zabrakło cię jednak w wyjściowym składzie. Myślisz, że to przez pobyt na zgrupowaniu?

- Na Ruch byłem już gotowy w stu procentach i zresztą dodatkowo zmotywowany, ponieważ miałem okazję zagrać przeciwko koledze z reprezentacji, Mateuszowi Boguszowi. Na boisko wyszła tego dnia najmocniejsza jedenastka i, co potwierdził przebieg meczu, trener dokonał słusznych wyborów. Najważniejsze, ze zespół zainkasował ważne trzy punkty, a ja miałem szansę pojawić się w samej końcówce. Dla mnie cenna jest każda chwila na boisku.

Zawodnicy Widzewa podkreślają, że mocną stroną drużyny jest atmosfera. Nie brakowało ci klubowej szatni i wspólnych treningów?

- Jak to mówią, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Za drużyną i chłopakami stęskniłem się bardzo. Fajnie znowu tutaj wrócić i być częścią tego zespołu.

Czym różnią się treningi i rywalizacja w reprezentacji Polski od tych w klubie?

- Kadra to zupełnie inna bajka, ponieważ gram i trenuję z rówieśnikami. Ale ma z naszą drużyną trochę wspólnego, bo wszyscy dają z siebie sto procent na treningach i w meczu. Każdy chce pomóc drużynie, jak tylko może i - co ważne - w obu ekipach widać prawdziwą drużynę. Drużynę, która może wszystko.