Marcel Pięczek: Cieszę się, że końcu zaczęły pojawiać się liczby
Ładowanie...

Global categories

11 December 2019 16:12

Marcel Pięczek: Cieszę się, że końcu zaczęły pojawiać się liczby

łody obrońca Widzewa w dniu dziewiętnastych urodzin myśli przede wszystkim o przyszłości i awansie z zespołem do pierwszej ligi.

Widzew Łódź ma za sobą udaną końcówkę rundy jesiennej i mimo początkowych problemów przerwę zimową spędzi na pozycji lidera drugiej ligi. Ciężka praca wykonywana przez drużynę przez kolejne miesiące przyniosła wymierne efekty w postaci przekonujących zwycięstw w ostatnich tegorocznych meczach. - Część zawodników dołączyła do zespołu bardzo późno. Potrzebowaliśmy czasu, żeby nasza gra zaskoczyła, ale z tygodnia na tydzień było coraz lepiej, co przełożyło się również na wyniki - wyjaśnia Marcel Pięczek.

19-letni obrońca wystąpił w 17 z 20 meczów ligowych Widzewa w obecnym sezonie, w dziesięciu z nich w wyjściowym składzie. Późnią jesienią musiał jednak ustąpić miejsca w pierwszej jedenastce Kornelowi Kordasowi. - Nie ma co załamywać rąk, tylko walczyć o swoje, pokazywać się z jak najlepszej strony i dawać z siebie drużynie jak najwięcej. Ważna jest wówczas każda jednostka treningowa i każda okazja do gry - podkreśla zawodnik, który błyskawicznie przeszedł w Widzewie drogę z Akademii przez drużynę rezerw do pierwszego zespołu.

Pięczek, zgodnie z tym, co mówi, profesjonalnie podchodzi do swojej pracy i rywalizacji o miejsce w składzie. Dzięki temu bardzo dobrze radzi sobie z rolą zmiennika i wyciąga z niej dla siebie i drużyny najwięcej jak może. Warto wspomnieć, że od czasu, gdy na boisko wchodzi jako rezerwowy, zaczął mieć coraz większy udział w poczynaniach ofensywnych czerwono-biało-czerwonych.

- Wcześniej nie notowałem asyst. Teraz w końcu pojawiły się liczby, czyli te statystyki, które można już gdzieś zapisać. Cieszę się, że moje podania dawały efekty i przekładały się na bramki kolegów. W końcu zaczęły się pojawiać nie tylko te ostatnie kluczowe podania, ale też asysty drugiego stopnia. To na pewno dobrze wróży na przyszłość i mam nadzieję potwierdza, że nadal się rozwijam - przyznaje. - Staram się patrzeć na grę przez pryzmat tego, co do niej wnoszę, przez to, jak mogę jeszcze pomóc zespołowi - dodaje autor dwóch asyst ligowych w obecnym sezonie.

Jakie w takim razie cele na przyszły rok stawia sobie 19-letni obrońca Widzewa? - Awans, bramka i jeśli mówimy o całym roku to w grudniu pozycja lidera pierwszej ligi - przyznaje z uśmiechem Marcel Pięczek.