Global categories
Maciej Kazimierowicz: Zrealizowaliśmy plan w stu procentach
Maciej Kazimierowicz z powodu nadmiaru żółtych kartek nie grał w pamiętnym meczu w Ełku w ubiegłym sezonie. Po sobotnim spotkaniu z MKS-em nie ukrywał jednak zadowolenia z faktu, że Widzewowi udało się wziąć rewanż za odebranie szans awansu do II ligi. - Z tyłu głowy siedziało nam to przegrane spotkanie w Ełku i bardzo chcieliśmy zrewanżować się rywalom, aczkolwiek za każdym razem wychodzimy na boisko po to, aby wygrać. Dziś udało nam się zrealizować plan w stu procentach - mówił tuż po końcowym gwizdku sędziego pomocnik Widzewa.
Podobnie jak w poprzednim meczu z Sokołem Aleksandrów Łódzki, w pierwszej połowie podopiecznym trenera Franciszka Smudy trudno było sforsować szyki obronne przeciwnika. - Choć wynik może na to nie wskazywać, Ełk postawił nam dzisiaj trudne warunki, zwłaszcza w pierwszych 45 minutach. MKS od początku bronił się na swojej połowie właściwie całą jedenastką, nawet ich napastnicy grali tuż obok środkowych obrońców, dlatego trudno było nam rozgrywać akcje - dodał.
W drugiej odsłonie Widzewowi udało się jednak w pełni udokumentować swoją przewagę. Bramki zdobywali kolejno Daniel Mąka, Daniel Świderski, Mateusz Michalski i Mateusz Ostaszewski. - Dopóki rywal miał siły, starał się nam przeciwstawiać. Jednak to nasz zespół dłużej utrzymywał się przy piłce, zmuszaliśmy ełczan do biegania i w drugiej połowie tych sił zaczęło im już brakować. Pojawiły się większe luki między formacjami, łatwiej było nam konstruować akcje ofensywne i w konsekwencji strzeliliśmy cztery bramki - powiedział Maciej Kazimierowicz.
Defensywny pomocnik Widzewa opuścił plac gry w 69. minucie, a zmiana była spowodowana lekkim urazem Kazimierowicza, który w jednej z akcji został kopnięty przez rywala kolanem w plecy. Nie jest to jednak poważna kontuzja i Maciej Kazimierowicz będzie gotowy do gry w meczu 6. kolejki przeciw Legii II Warszawa.