Maciej Kazimierowicz: Nikt nie przyjeżdża tu jako chłopiec do bicia
Ładowanie...

Global categories

13 March 2018 13:03

Maciej Kazimierowicz: Nikt nie przyjeżdża tu jako chłopiec do bicia

Choć w sobotę goście z Sulejówka postawili trudne warunki, podopieczni Franciszka Smudy odnieśli zwycięstwo i udanie zainaugurowali rundę wiosenną sezonu 2017/2018.

Widzew Łódź pokonał w sobotę Victorię 2:0. W rundzie jesiennej w Sulejówku górą był beniaminek rozgrywek, dlatego gospodarze wiedzieli, że czeka ich ciężka przeprawa. - Na pewno spodziewaliśmy się trudnego meczu. Nikt nie przypuszczał, że to będzie łatwe spotkanie, że przyjadą chłopcy do bicia. Tu nikt nie przyjeżdża w takiej roli. Każdy, wychodząc na plac gry, daje z siebie ponad sto procent, jakby to miał być najważniejszy mecz w jego życiu. A my musimy się temu przeciwstawiać. Swoją konsekwentną grą doprowadziliśmy do tego, że mecz zakończył się naszym zwycięstwem. Było sporo pracy w odbiorze, ale tego trener od nas wymaga - żebyśmy po stracie piłki próbowali ją odzyskać jak najszybciej - tłumaczył Maciej Kazimierowicz.

Mimo dzielnej postawy przyjezdnych łodzianie mieli szanse zwiększyć rozmiary zwycięstwa, ale w kluczowych momentach zabrakło nieco determinacji i skuteczności. - Optymizmem napawa to, że stwarzamy sobie sytuacje bramkowe. Gorzej by było, gdybyśmy ich nie tworzyli. Z każdym kolejnym meczem powinno być coraz lepiej. Mamy jeszcze sporo do poprawy. Możemy grać naprawdę dużo lepiej. W pierwszym składzie było kilku nowych zawodników, którzy muszą scalić się z drużyną - zapewniał pomocnik, który w minioną sobotę zaliczył asystę przy trafieniu Marka Zuziaka.

Kazimierowicz przyznał, że fakt awansu na pozycję lidera cieszy, ale nie jest na tym etapie sprawą najważniejszą. Kluczowe dla czerwono-biało-czerwonych jest systematycznie zdobywanie punktów z meczu na mecz. - Fajniej jest być na pierwszym meczu, ale do końca sezonu pozostało jeszcze bardzo dużo spotkań i trzeba do każdego kolejnego meczu podchodzić tak, jakby to był finał. Nie myślimy o tym, co będzie za miesiąc, tylko o tym, co wydarzy się za tydzień.

Kolejny mecz ligowy podopieczni Franciszka Smudy rozegrają w najbliższą sobotę. Ich rywalem będzie Świt Nowy Dwór Mazowiecki. - To kolejny trudny przeciwnik. My jednak mamy wygrywać z każdym, dlatego musimy maksymalnie wykorzystać ten tydzień czasu na jak najlepsze przygotowanie do tego meczu - podsumował.