Maciej Kazimierowicz: Musimy dalej kroczyć tą drogą
Ładowanie...

Global categories

02 October 2017 15:10

Maciej Kazimierowicz: Musimy dalej kroczyć tą drogą

Widzew Łódź pokonał w niedzielę Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie 3:1. Według "Kazika" łodzianie przez pełne dziewięćdziesiąt minut kontrolowali przebieg gry.

Widzew Łódź dzięki zwycięstwu w Nowym Mieście Lubawskim kontynuuje imponującą passę meczów bez porażki. W obecnym sezonie łodzianie pod wodzą Franciszka Smudy rozegrali już 9 meczów ligowych i dwa pucharowe. Tylko dwa z nich kończyły się podziałem punktów. Pozostałe spotkania zakończyły się zwycięstwami czerwono-biało-czerwonych. - Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów. Chcieliśmy i musieliśmy ten mecz wygrać. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Przy naszej filozofii gry, gdy próbujemy grać dużo po ziemi i są w miarę równe boiska, to wszystko w dużej mierze nam wychodzi. Staramy się szukać krótkich podań. Bramka strzelona w pierwszej połowie była takim kluczem do zwycięstwa. Na drugą połowę wyszliśmy jeszcze pewniejsi swego i szybko strzeliliśmy drugiego gola. Trochę niepotrzebna była ta bramka w ostatnich minutach, ale udało nam się na nią odpowiedzieć i bezpiecznie zakończyć to spotkanie. Na przestrzeni całego meczu rozegraliśmy dobre zawody - podsumował tuż po zakończeniu spotkania Maciej Kazimierowicz.

Pomocnik Widzewa zapewnił, że zwycięstwo z Finishparkietem jest efektem konsekwentnej pracy i realizacji założeń nakreślonych przez trenera Franciszka Smudę. - Wierzymy w to, co gramy. Wierzymy w założenia, które nakreśla nam trener i sumiennie staramy się je realizować. Te dwa remisy się po prostu przydarzyły. Trzeba wyciągnąć z nich wnioski i iść dalej. Ważne, że udało nam się wrócić na właściwe tory i obyśmy zostali na nich jak najdłużej. Cały czas patrzymy do przodu. Nie obawiamy się żadnego rywala i zawsze wierzymy w zwycięstwo. Ta wygrana ze zwycięzcą ubiegłorocznych rozgrywek na pewno dodatkowo podniesie nasze morale i przełoży się na jakość naszej gry w następnych spotkaniach - wyjaśnił nasz rozmówca.

"Kazik" potwierdził też, że w akcjach zespołu widać już rękę trenera Franciszka Smudy. - Wydaje mi się, że rękę trenera czujemy nawet bardziej w grze, w poruszaniu się po boisku, niż w przygotowaniu mentalnym. Dysponujemy grupą zawodników bardzo ambitnych i nawet przed przyjściem nowego szkoleniowca nikt z nas nie przechodził obok meczu i nikt nie odstawiał nogi. Bramki po wrzutkach cieszą. Dodatkowo drugą bramkę z rzędu zdobył Radzio. Niech jak najdłużej trwa ta jego passa. Mieliśmy też inne sytuacje bramkowe. To dobry prognostyk przed następnymi meczami. Musimy kroczyć właśnie tą droga - zapowiedział pomocnik Widzewa.

Następne spotkanie ligowe łodzianie rozegrają w sobotę 7 października w "Sercu Łodzi" z Turem Bielsk Podlaski. Początek meczu tym razem o godzinie 18:00.