Global categories
Maciej Kazimierowicz: Będziemy cieszyć kibiców naszą grą
Maciej Kazimierowicz otworzył wynik sobotniego sparingu z Elaną kapitalnym strzałem z dystansu. Warto przypomnieć, że to nie pierwsza tak ładna bramka łódzkiego pomocnika. Jeszcze w ubiegłym sezonie w meczu z Sokołem Ostróda Kazimierowicz pokonał bramkarza rywali pięknym uderzeniem z połowy boiska. - Jak mi się spodoba boisko, to coś tam wpadnie do bramki. Jednak mówiąc na poważnie, cieszę się, że strzeliłem gola, po którym wyszliśmy na prowadzenie. Trener często powtarza nam, żebyśmy próbowali uderzeń z dystansu. Nie przekonałem jeszcze szkoleniowca do tego, abym wykonywał stałe fragmenty gry, ale mam nadzieję, że po tej bramce będę trochę wyżej na tej liście - powiedział po meczu Maciej Kazimierowicz.
Łodzianie w sobotę dominowali na boisku od pierwszych minut, co przełożyło się właśnie na bramkę Kazimierowicza. Po przerwie do siatki torunian trafił jeszcze Michał Miller i wydawało się, że mecz jest pod kontrolą widzewiaków. Stało się jednak inaczej. Elana w końcówce przejęła inicjatywę i zdołała doprowadzić do wyrównania. - Mam wrażenie, że w pierwszej i drugiej połowie na boisku były dwie różne drużyny Widzewa. Musimy sobie wyjaśnić, co było tego przyczyną. Pocieszająca jest na pewno pierwsza połowa, gorszą stroną rzecz jasna - ta druga. Nie ma jednak co dramatyzować, musimy po prostu wyciągnąć wnioski z tego meczu. Do początku ligi pozostał jeszcze tydzień i mam nadzieję, że w pierwszym spotkaniu będziemy już mieli poukładaną grę przez pełne 90 minut. Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, gdybyśmy je wykorzystali, to Elana myślałaby jedynie o strzeleniu gola honorowego. W momencie, kiedy nie udało nam się zdobyć tych bramek, zaczęliśmy niepotrzebnie się cofać, a przeciwnik to wykorzystał - dodał.
Pomocnik RTS-u wierzy jednak w możliwości drużyny i jest pewny, że gra zespołu będzie wyglądała coraz lepiej. - Mamy zespół dobrze wyszkolony techniczne, z przodu posiadamy błyskotliwych i kreatywnych zawodników, którzy potrafią przytrzymać piłkę, wziąć na siebie grę, wygrać pojedynki jeden na jeden, a nawet jeden na dwóch. Atak pozycyjny będzie wyglądał w naszym wykonaniu jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że będziemy cieszyć kibiców naszą grą podczas meczów - podsumował Kazimierowicz.