Widzewiacy wygrali w sobotę przedostatni sparing w letnim okresie przygotowawczym. Tym razem, w Gutowie Małym pokonali Sokół Aleksandrów Łódzki 1:0. Z postawy kolegów, zadowolony jest Maciej Humerski, który pod nieobecność Patryka Wolańskiego, rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut. - Ta nasza przebudowana linia obrony funkcjonuje bardzo dobrze. Przeciwnik nie miał w rzeczywistości dostępu do bramki. Próbowali stwarzać sytuacje wychodząc bocznymi sektorami boiska, ale też bez większych rezultatów. Cieszy też dobre wyprowadzenie piłki od tyłu. Każdy popełnia błędy. Sztuką jest popełniać ich, jak najmniej. I w naszym wykonaniu naprawdę było ich dzisiaj niewiele. Zwycięstwo cieszy, a gra też wyglądała obiecująco - powiedział po ostatnim gwizdku sędziego.

Humerski pochwalił również postępy, które w ostatnim czasie wykonał najmłodszy z widzewskich bramkarzy, Konrad Reszka. - Staramy się sumiennie wykonywać swoją pracę i chyba ciężko jest znaleźć do nas jakieś uwagi. Konrad wykonał dobrą pracę. Tutaj nie mówimy tylko o tych dwóch czy trzech tygodniach przygotowań. To jest kwestia półrocznej, wspólnej pracy. Widać, że on się rozwija. Podpowiadamy mu, co jeszcze ma do poprawy, a on z tym nie dyskutuje, bo widzi, że robi postępy.

Bramkarz nawiązał również do szerokiej kadry Widzewa i rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie, ale i kadrze meczowej. - Najbardziej wzmocnione będą rezerwy (śmiech). Wzmocniliśmy pierwszą drużynę, ale przez to wzrosła rywalizacja, nie tylko o pierwszy skład, ale i meczową osiemnastkę. Ci, którzy się nie załapią do niej, będą nadrabiali rytm meczowy w rezerwach - wyjaśnił Humer.